Złoty będzie tracił do dolara

Kwestia kredytów frankowych, zadłużenie włoskiego sektora bankowego, a także kształt i termin Brexitu - to wszystko będzie miało wpływ na notowania złotego w najbliższym czasie. Choć trudno prognozować ceny euro, najprawdopodobniej drożał będzie dolar - zdaniem Andrzeja Kiedrowicza może się umocnić nawet do 4,20 zł.

- Czynnikami ryzyka dla złotego są czynniki zewnętrzne - głównie kształt Brexitu: to, jak szybko zostanie przeprowadzony i w jakiej formie, a także to, jak to wpłynie na notowania funta, euro i pośrednio na notowania złotego – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Andrzej Kiedrowicz, dyrektor operacyjny KOI Capital.

Kolejnym zagranicznym czynnikiem jest kondycja włoskich banków. Tzw. złe długi w nich zaciągnięte szacowane są na 360 mld euro, czyli niemal jedną piątą wszystkich kredytów.

Nad złotym wciąż wisi także niepewność związana z rozstrzygnięciem kwestii kredytów frankowych oraz obniżenia wieku emerytalnego. W tej ostatniej sprawie rząd pozytywnie zaopiniował czekający na przyjęcie od pół roku prezydencki projekt w najbardziej radykalnej wersji.

Zdaniem Andrzeja Kiedrowicza, wspomniane czynniki zaważą głównie na relacji złotego do euro. Dolar bowiem podrożeje ze względu na sytuację zarówno w Europie, jak i w USA - do końca roku nawet o kilkanaście groszy.

– Planowany wzrost PKB powyżej 3,5 proc., niewielka deflacja, stopa bezrobocia na poziomie około 9 proc. – to wszystko wpływa dobrze na notowania złotego. W momencie niezrealizowania się negatywnych scenariuszy te czynniki mogą doprowadzić do umocnienia się złotego względem euro do poziomów między 4,20 zł a 4,30 zł – mówi ekspert. – Jeśli czynniki ryzyka natomiast się zrealizują, to wydaje się, że pozostaniemy powyżej poziomu 4,40 zł, aczkolwiek nie przewiduję przebicia poziomu 4,50.

Kwestia kredytów frankowych, zadłużenie włoskiego sektora bankowego, a także kształt i termin Brexitu - to wszystko będzie miało wpływ na notowania złotego w najbliższym czasie. Choć trudno prognozować ceny euro, najprawdopodobniej drożał będzie dolar - zdaniem Andrzeja Kiedrowicza może się umocnić nawet do 4,20 zł.

- Czynnikami ryzyka dla złotego są czynniki zewnętrzne - głównie kształt Brexitu: to, jak szybko zostanie przeprowadzony i w jakiej formie, a także to, jak to wpłynie na notowania funta, euro i pośrednio na notowania złotego – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Andrzej Kiedrowicz, dyrektor operacyjny KOI Capital.

Kolejnym zagranicznym czynnikiem jest kondycja włoskich banków. Tzw. złe długi w nich zaciągnięte szacowane są na 360 mld euro, czyli niemal jedną piątą wszystkich kredytów.

Nad złotym wciąż wisi także niepewność związana z rozstrzygnięciem kwestii kredytów frankowych oraz obniżenia wieku emerytalnego. W tej ostatniej sprawie rząd pozytywnie zaopiniował czekający na przyjęcie od pół roku prezydencki projekt w najbardziej radykalnej wersji.

Zdaniem Andrzeja Kiedrowicza, wspomniane czynniki zaważą głównie na relacji złotego do euro. Dolar bowiem podrożeje ze względu na sytuację zarówno w Europie, jak i w USA - do końca roku nawet o kilkanaście groszy.

– Planowany wzrost PKB powyżej 3,5 proc., niewielka deflacja, stopa bezrobocia na poziomie około 9 proc. – to wszystko wpływa dobrze na notowania złotego. W momencie niezrealizowania się negatywnych scenariuszy te czynniki mogą doprowadzić do umocnienia się złotego względem euro do poziomów między 4,20 zł a 4,30 zł – mówi ekspert. – Jeśli czynniki ryzyka natomiast się zrealizują, to wydaje się, że pozostaniemy powyżej poziomu 4,40 zł, aczkolwiek nie przewiduję przebicia poziomu 4,50.