Chwila oddechu na rynkach

Rynek walutowy powinien być dzisiaj mniej aktywny niż zwykle. Wszystko to jest spowodowane Świętem Dziękczynienia, które jest obchodzone w Stanach Zjednoczonych. Ponadto, na pozostałych rynkach również nie ma zaplanowanych ważnych wydarzeń.

Równo za tydzień, czyli 3 grudnia poznamy decyzję Europejskiego Banku Centralnego odnośnie polityki monetarnej. Ostatnio mówi się, że EBC rozważa oprócz zwiększenia programu QE, również obniżkę stopy depozytowej. Niejako potwierdzenie tych plotek są wczorajsze słowa Vitora Constancio, wiceszefa banku, że rynki potrafią działać w środowisku ujemnych stóp procentowych. Kurs euro względem dolara oscyluje na poziomie 1,6000 i w najbliższym czasie powinien się on zmieniać zależnie od sygnałów płynących z Europy, jak i ze Stanów Zjednoczonych.

W trakcie sesji nocnej zostały opublikowane istotne dane dla dolara australijskiego, dotyczące nakładów inwestycyjnych australijskich firm w trzecim kwartale. Okazały się one gorsze od oczekiwań. Wydatki spadły aż o 9,2% w porównaniu do drugiego kwartału, co jest najgorszym wynikiem od 1987 roku. Dolar australijski traci po tym odczycie około 0,40% w stosunku do swojego amerykańskiego odpowiednika. Słabsze dane mogą wpłynąć na wzrost oczekiwań na obniżkę stóp przez Bank Rezerwy Australii.

To nie koniec wieści z Antypodów. Wczoraj późnym wieczorem urząd statystyczny Nowej Zelandii podał dane o bilansie handlowym. To, co zwraca największą uwagę jest spadek deficytu. Niemniej jednak, jest to w większej mierze efekt spadku importu niż wzrost eksportu. Niepokojący może być spadek wartości sprzedawanych produktów mlecznych, który wynika głównie z niższych cen mleka, gdyż ilość sprzedawanych dóbr wzrosła w analizowanym okresie. Jednakże, dane te zostały odebrane, jako krótkoterminowy sygnał do kupna dolara nowozelandzkiego, które jest aktualnie najsilniejszy w G10 zyskując do dolara amerykańskiego około 0,20%.

Obecne zawirowania w polskiej polityce dotyczące Trybunału Konstytucyjnego pokazują, co może się dziać przy wyborze nowych członków RPP. Będzie to z pewnością czynnik ryzyka dla polskiej waluty. Złoty osłabia się dzisiaj nieznacznie we wszystkich swoich głównych parach walutowych. Po godzinie 9:30 za dolara trzeba płacić 4,02 złotego, za euro 4,26 złotego, za funta 6,07 złotego, zaś za franka 3,93 złotego.