Zmienność, zmienność i jeszcze raz zmienność

Pomimo braku sesji w Chinach, w Azji nie zabrakło zmienności. Większość azjatyckich parkietów zyskała, Nikkei wzrasta po raz pierwszy od czterech sesji. Cały czas tracą waluty z tak zwanego bloku surowcowego oraz ogólnie, gospodarki wschodzące przez niepokój co do spowolnienia gospodarczego w Chinach, które może wpłynąć na kondycję globalnej gospodarki.

W nocy poznaliśmy kolejne rozczarowujące dane z Australii. Sprzedaż detaliczna wypadła niesamowicie mizernie i zanotowała największy miesięczny spadek od maja 2014 roku. Oczywiście dolar australijski po publikacji jest najsłabszą walutą G10, a AUDUSD spadł poniżej okrągłego poziomu 0.700. Sytuacja prezentuje się ciekawie jeśli chodzi o Japonię, członek Banku Japonii, Kiuchi ostrzegł, że Japonia nie osiągnie celu inflacyjnego jeszcze przynajmniej przez 2.5 roku, zwłaszcza przy słabych poziomach wydatków konsumenckich oraz spowolnieniu w Chinach, które negatywnie wpływa na eksport. Z drugiej strony poznaliśmy bardzo dobry odczyt PMI dla sektora usług, który wskazuje na najszybszy wzrost od dwóch lat. Wciąż należy go jednak rozpatrywać w kategoriach spadku PKB w kwartale od kwietnia do czerwca. Rząd oraz Bank Japonii ma nadzieję na to, że czwarty kwartał wskaże zupełnie inny odczyt a gospodarka w końcu zacznie powracać na ścieżkę wzrostu po dekadzie stagnacji gospodarczej oraz deflacji. Jen dzisiaj pod lekką presją, jednak ruchy na japońskiej walucie pozostają ograniczone, przypominamy że JPY mocno zyskiwał dzięki strategii carry trade i powrót do jego osłabienia na dłuższą metę jest wątpliwy, jeśli sytuacja w Chinach się nie uspokoi.

Dzisiaj czeka nas emocjonujący dzień na rynku walutowym. Rano opublikowane zostaną dane dotyczące inflacji w Turcji, które mogą zaskoczyć niekorzystnie a inflacja przyspieszyć powyżej i tak wysokich poziomów. Pół godziny po danych z Turcji poznamy decyzję odnośnie wysokości stóp procentowych w Szwecji. Chociaż prawdopodobnie pozostaną one na niezmienionym poziomie, może pojawić się kolejny gołębi komunikat, albo poszerzony zostanie program skupu aktywów. Ważnym odczytem będzie sprzedaż detaliczna ze strefy euro, która jednak pozostaje przystawką przed decyzją EBC odnośnie wysokości stóp procentowych i konferencją Mario Draghiego, która przynieść może nam dużą zmienność na parach walutowych z EUR, a przede wszystkim na EURUSD.

Wisienką na torcie będzie odczyt ISM dla usług oraz finalny odczyt PMI dla usług. Na pewno odczyt będzie znaczący, gdyż na rynku spekuluje się o słabszym od oczekiwań jutrzejszym odczycie payrolli. Ostatnio, ważne dane z gospodarki USA lekko rozczarowywały, wystarczy spojrzeć na ISM dla przemysłu oraz ostatni raport ADP. Nie są to oczywiście idealne prognostyki dla raportu NFP, jednak po takich odczytach raczej nie należy się spodziewać pozytywnej niespodzianki. Być może dzisiejsze dane dostarczą nam jakichś wskazówek. W lipcu dane z sektora usług wypadły bardzo dobrze, a przypominamy że to usługi są najważniejsze w kontekście zatrudnienia w USA, gdyż przemysł odpowiada mniej więcej za 15%. Jednak sierpień z kolei, jest miesiącem w którym publikowane dzisiaj dane z reguły zawodziły.

Jeśli chodzi o krajowe podwórko, to nie obserwujemy takiej zmienności jak w przypadku innych rynków. Po wczorajszej decyzji RPP, która pozostawiła stopy na niezmienionym poziomie, złoty pozostaje relatywnie stabilny, jednak należy odnotować pewne spadki. Najmniej traci do EUR, kurs EURPLN wynosi 4.2232, do CHFPLN 3.8793, do GBPPLN 5.57513 i jest to największa strata, a do USD kosztuje 3.7656.