Złoty w czwartek nieznacznie tracił wobec zagranicznych walut

W trakcie czwartkowej sesji złoty nieznacznie tracił wobec zagranicznych dewiz, jednak skala ruchu była niewielka - ocenił analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko. Ok. godz. 17 euro kosztowało 4,14 zł, dolar 3,79 zł, a frank 4,01 zł.

"Powodem lekkiej zniżki był m.in. wzrost wyceny dolara na światowych rynkach. Równocześnie widoczna jest lekka poprawa nastrojów, gdyż część inwestorów zakłada, iż w ostatnich pozytywnych deklaracjach ze strony Grecji znajduje się »ziarnko prawy« wskazujące na zbliżenie stanowisk negocjacyjnych. Warto jednak pamiętać, iż większość zagranicznych instytucji wskazuje obecnie na pewne polityczne ryzyka związane z PLN, sugerując m.in. doważanie forinta względem krajowej waluty" - wskazał Ryczko.

Zdaniem analityka domu maklerskiego mBanku Kamila Maliszewskiego po nerwowym początku tygodnia na rynku złotego w środę nastąpiło pewne uspokojenie sytuacji.

"Przez większość dnia EUR/PLN stabilizował się w okolicach 4,13, będąc znacząco poniżej szczytów, na 4,15, które jak się wtedy wydawało w tym tygodniu nie powinny zostać już pokonane. Z kolei para USD/PLN znajduje się ciągle w okolicach 3,80, ze względu na wyhamowanie umocnienia USD. Najgorzej wygląda obecnie sytuacja na parze CHF/PLN, która kończy dzień powyżej okrągłego poziomu 4 złotych i niewykluczone, że wraz z pogarszaniem się nastrojów spowodowanym przez ciągły brak porozumienia Grecji z wierzycielami, może się okazać, że najbliższe dni przyniosą tu dalsze wzrosty w stronę 4,03 i dalej 4,05" - podkreślił Maliszewski.

Dodał, że w piątek czeka nas rewizja polskiego PKB za I kw., która jednak - jego zdaniem - nie powinna mieć większego wpływu na rynek złotego.

"Ważniejsze w kontekście USD/PLN okażą się analogiczne dane z USA, które zgodnie z oczekiwaniami, powinny przynieść znaczącą korektę w dół wstępnych odczytów. Niektórzy spodziewają się nawet spadku PKB Stanów Zjednoczonych w I kw. 2015 roku. Jeżeli rewizje nie okażą się tak znaczące, powinno to wesprzeć siłę USD i pozwolić na ruch w stronę 3,85" - zaznaczył.

W jego ocenie zarówno EUR/PLN jak i CHF/PLN są w ostatnich dniach uzależnione od sentymentu panującego na europejskich parkietach. "Zmagając się zarazem z powyborczym pogorszeniem nastrojów na rynku złotego. W tej sytuacji niekorzystne doniesienia dotyczące Grecji mogą uderzać w złotówkę ze zdwojoną siłą. Cofnięcie giełdy we Frankfurcie w końcówce sesji doprowadziło w tej sytuacji do ponownego wyjścia EUR/PLN powyżej 4,14" - wskazał Maliszewski.