Świąteczna niska płynność i brak inwestorów oznaczają brak zmian na rynkach

Niska płynność i znikoma aktywność inwestorów w okresie świąt powodują, że nie należy spodziewać się dużych zmian na rynku walutowym i długu - oceniają analitycy. Handel i dane makro wrócą w przyszłym tygodniu.

"Dzisiaj zdecydowanie niewiele dzieje się na rynku walutowym. Kurs EUR/USD zatrzymał się na poziomie 1,11, a eurozłoty cały czas porusza się w paśmie 4,26-4,27" - powiedział PAP Tomasz Regulski, starszy analityk rynków finansowych Raiffeisen Polbank.

"Świąteczna niska płynność sprawia, że raczej do końca dnia nic się nie wydarzy. Dużo giełd nie pracuje, co znacząco obniża aktywność inwestorów i podobnie będzie w poniedziałek, kiedy większość rynków będzie zamknięta. Ożywienie nastąpi dopiero we wtorek" - dodał.

W przyszłym tygodniu, w ocenie analityka, pojawią się istotne dane dla rynku.

"W przyszłym tygodniu poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy oraz pojawią się kolejne wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Te informacje będą koncentrować uwagę inwestorów. Jeśli nie będzie zaskoczeń, to najprawdopodobniej będzie to czynnik wpływający na kontynuację restrykcyjnej polityki FED. Ewentualne umocnienie się dolara może być negatywne dla rynków wschodzących" - powiedział Regulski.

NA RYNKU DŁUGU POJEDYNCZE TRANSAKCJE

W ocenie Mateusza Milewskiego, dilera SPW z Banku Millennium, aktywność rynku jest znikoma.

"Dzisiaj na rynku długu doszło do pojedynczych transakcji, pozostałe rynki są zamknięte, a tym samym aktywność inwestorów jest znikoma. Dzisiaj poznaliśmy odczyt PKB z USA, ale z uwagi na brak rynku nie miał on wpływu na handel. Dane z USA były dobre i po otwarciu w przyszłym tygodniu możemy zobaczyć wyprzedaże na obligacjach" - powiedział PAP Milewski.

"Dodatkowo, jesteśmy po dużej aukcji i inwestorzy mogą mieć chęć sprzedać trochę obligacji na koniec miesiąca" - dodał.

Departament Handlu USA w trzecim wyliczeniu podał, że Produkt Krajowy Brutto USA w czwartym kwartale 2015 r. wzrósł o 1,4 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk. Analitycy spodziewali się wzrostu PKB USA o 1,0 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk. Drugie wyliczenie mówiło o wzroście o 1,0 proc.