Rubel odrabia w czwartek straty

Czwartek to dla rubla kolejny dzień odrabiania strat. „Przyszedł czas na odreagowanie złych emocji” – ocenił sytuację na rynku walutowym w Radiu RDC główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński.  We wtorek kurs rubla osiągnął historyczne poziomy. Za euro płacono 100 rubli, a za dolara 80 rubli. W środę i czwartek rubel umocnił się o ok. 25 proc. w stosunku do rekordów.

Kurs rubla do dolara i euro podczas dzisiejszych notowań charakteryzuje się mniejszą zmiennością niż podczas notowań z ostatnich dni. Za jedno euro trzeba było płacić ok. 10.00 polskiego czasu 75 rubli, a za dolara – 61 rubli.

Zdaniem głównego analityka Domu Inwestycyjnego Xelion Piotra Kuczyńskiego, to odreagowanie po panice ostatnich dni. „Po dwóch dniach dramatu przyszedł czas na odreagowanie złych emocji” – ocenił w komentarzu dla Radia RDC. Jego zdaniem, problemy rosyjskiej gospodarki i silne osłabienie rubla mogą odbić się na polskich eksporterach, ale przy utrzymaniu kryzysowego trendu i dopiero w dłuższej perspektywie.

"Dla Rosjan produkty europejskie, ale i polskie podrożały o 70-80 proc. Inaczej mówiąc, Rosjan może być już na to nie stać, a jeżeli nie będzie ich na to stać, to z czasem nasi eksporterzy dostaną bardzo mocno po łapach" – powiedział Piotr Kuczyński.

Z analizy Standard Banku wynika, że najważniejszym powodem załamania kursu rubla do euro i dolara nie jest spadek cen ropy naftowej, lecz zaniechanie reform zdywersyfikowania gospodarki. Jak przypomina anality banku Timothy Ash, eksport ropy i gazu wnosi połowę przychodów rosyjskiego budżetu i 68 proc. przychodów z eksportu. Na to uzależnienie rosyjskiej gospodarki od eksportu surowców energetycznych zwracał uwagę m.in. były minister finansów Aleksiej Kudrin (2000-11), ale jego obawy zignorowano, a jego samego odsunięto – przypomina Ash.

Jako główne przyczyny porażki polityki prowadzonej przez prezydenta Rosji dziennik w niedawnej Le Monde wskazał spadek wartości rubla i oscylowanie ceny ropy naftowej za baryłkę w pobliżu 60 dolarów. Dziennik pisze o obawach Rosjan, wykupujących dewizy, byle by tylko uciec od niepewnej waluty rosyjskiej, która straciła połowę ze swojej wartości.

W opinii ekspertów, sytuacja na rynku walutowym i kłopoty rubla wymykają się spod kontroli. Wspomina się nieoficjalnie, że Rosja mogłaby wprowadzić dwojakiego rodzaju ograniczenia, które mogą ochronić kurs rubla przed nadmiernym osłabieniem: kontrolę nad przepływem kapitału prywatnego, by ograniczyć jego odpływ, w 2014 r. przewidywany na ok. 120 mld dol. oraz na drodze prawnej zmusić eksporterów do konwersji przychodów dewizowych na ruble. Bank Rosji starając się ustabilizować sytuację na rynku i powstrzymać spadek wartości rubla, w ubiegłym tygodniu sprzedał około 1,7 mld dolarów ze swoich rezerw. A od początku grudnia - ponad 6 mld USD.