PLN ma szansę się umacniać

Polska waluta osłabia się zarówno do euro, jak i do dolara po tym, jak z kolei rano umocniła się po decyzji SNB o wprowadzeniu ujemnej stopy procentowej. Ekonomiści informują, że osłabienie złotego jest pokłosiem "jastrzębiego" komunikatu Fed oraz nerwowej sytuacji, jeśli chodzi o Rosję.

"Ruch na złotym to przede wszystkim efekt kupowania dolara: wydaje się, że jest to gra po Fedzie. Zamykane są pozycje +short-dolar, long-emerging markets+ i Polska nadgania okres względnej stabilności do innych walut EM obserwowany ostatnio" - powiedział w rozmowie z PAP Marcin Zawiślak, diler walutowy z BZ WBK.

"Wydaje się, że kurs USD/PLN na poziomie 3,50 jest jak najbardziej możliwy do osiągnięcia" - dodał.

Rezerwa Federalna w komunikacie po środowym posiedzeniu stwierdziła, że będzie „cierpliwie” czekać na odpowiedni moment do podwyższenia stóp procentowych w USA. Fed ocenił również, że dalej poprawia się sytuacja na amerykańskim rynku pracy. Fed formalnie zrezygnował tym samym z używanego wcześniej stwierdzenia o zamiarze utrzymywania stóp procentowych bez zmian przez "znaczny okres czasu". Jednocześnie jednak Fed podkreślił, że nowy język jest "spójny" z wcześniej używaną deklaracją.

Zdaniem Piotra Popławskiego, analityka walutowego z BGŻ, spadki wartości złotego powinny być hamowane jednak przez oczekiwania na luzowanie ilościowe w strefie euro.

"Rosja, rubel, jastrzębi Fed - to wszystko się po prostu składa teraz w całość. Zakładam, że dojdziemy do 4,25 za euro. Dalej już specjalnie nie. Inwestorzy z tyłu głowy będą mieli to, że EBC będzie +dosypywał+ kasę. Krótkoterminowo możemy zobaczyć słabszego złotego, ale nie powinien być dużo słabszy" - powiedział w rozmowie z PAP.

Pytany o ewentualną reakcję NBP na zbyt duże wahania złotego Popławski odpowiedział: "NBP owszem, takie rzeczy mówił. Tylko, że zawsze było akcentowane, iż chodzi o nadmierne wahania na złotym wyłącznie, a nie, jak są nadmierne wahania regionalne. NBP nie ma co tu robić. Nie powstrzyma odpływu z regionu. To byłaby z góry przegrana walka. A to są kwestie regionalne".

"Poza tym te poziomy nie są jakieś słabe. Raczej bank centralny uważa je za dobre dla gospodarki, dobre dla eksportu" - dodał.

Rano pojawił się komunikat, że Bank centralny Szwajcarii (SNB) wprowadził zaś w czwartek ujemne stopy procentowe. Target dla 3-miesięczego LIBOR wynosi teraz -0,75 proc. do 0,25 proc., wobec poprzednio 0,00-0,25 proc. Bank pozostawił w czwartek bez zmian limit kursu franka na poziomie 1,20 za euro, który wprowadził 6 września 2011 r. Bank zapowiedział, że jest gotów do podjęcia dalszych działań, jeśli będzie to konieczne. Frank osłabił się wobec euro po tej decyzji SNB o 0,3 proc. do 1,20402. Złoty umocnił się po tej decyzji do euro z 4,2320 do 4,2246.