Rynki wstrzymują oddech

Katastrofy nie ma – przynajmniej na razie. Inwestorzy zareagowali negatywnie na wynik greckiego referendum, ale bez paniki. EBC utrzymał wsparcie dla greckich banków do momentu, aż politycy podejmą decyzję co dalej, a europejscy przywódcy powtarzają zgodnie, że teraz to oni czekają na greckie propozycje. Powinniśmy poznać je już o  godzinie 13, wraz z rozpoczęciem się spotkania Eurogrupy.

Wczorajszy dzień przyniósł nam wiele doniesień oficjeli europejskiej. Z jednej strony obserwujemy polityków i urzędników, którzy tak jak prezydent François Hollande lub przewodniczący Eurogrupy, Jeroen Dijselbloem wypowiadają się w gołębim tonie, szanując decyzję greckiego społeczeństwa oraz wyraźnie wypowiadając się za wypracowaniem kompromisu. Z drugiej strony, niemiecki przedstawiciel ministerstwa finansów Marc Jaeger czy premier Holandii Mark Rutte nie przebierają w słowach, żądając od strony greckiej dostosowania się do wymagań kredydotawców. Z perspektywy rynkowej ważne jest utrzymanie przez EBC dostaw płynności dla greckich banków, za pośrednictwem Banku Grecji. Wydaje się, że EBC jest gotów pomagać do momentu, kiedy europejscy liderzy chcą jeszcze z Grecją rozmawiać. Wiele zależeć będzie od tego, czy dziś na eurogrupie Grecy przedstawią sensowne konkrety, czy jedynie roszczeniową postawę, która tylko przypieczętuje ich exodus z unii walutowej.

Ważnym wydarzeniem jest również bardzo duża wyprzedaż walut z tzw. bloku surowcowego, zwłaszcza AUD, NZD oraz NOK. Jeśli chodzi o walutę Australii, to dziś w nocy Bank Rezerw tego kraju postanowił pozostawić główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 2.00%, jednak wyraźnie podkreślił, że oczekuje dalszej deprecjacji kursu AUDUSD. Na dolara australijskiego bardzo negatywnie wpływa spadek cen surowców, zwłaszcza rud żelaza, spowodowany w istotnej części zawirowaniami w Chinach, które stanowią największy rynek zbytu. Dolar nowozelandzki traci poprzez słabe aukcje mleka, również na skutek ogólnego sentymentu do walut z bloku surowcowego związanego ze spadkiem apetytu na ryzyko, na co przełożyła się oczywiście sytuacja związana z  Grecją. Dolar australijski jest najsłabszy od sześciu lat, również dolar nowozelandzki notuje długą serię spadków. Natomiast korona norweska jest dodatkowo ofiarą gwałtownego spadku ceny ropy Brent, od której waluta i norweska gospodarka jest w bardzo silnym stopniu zależna. Spadek ceny na rynku ropy to m.in. efekt zbliżającego się porozumienia z Iranem i nadzieje związane ze wzrostem eksportu przez ten kraj, oraz niepokój związany z sytuacją w Grecji. W dniu dzisiejszym silnie traci wspólna waluta, spadek rozpoczął się po komunikacie kanclerz Angeli Merkel.

Wydarzenia opisane powyżej nie pozostają bez wpływu na nasze krajowe podwórko. Złoty traci, podobnie jak inne waluty krajów wschodzących, na przykład meksykańskie peso które znajduje się najwyżej od 1993r. Do zmiany sytuacji na korzyść umocnienia się walut gospodarek wschodzących potrzebny będzie silny sygnał, istny szach mat w toczącej się rozgrywce, pytanie tylko której stronie taka sztuka się uda. Na moment pisania tej publikacji EURPLN przekracza 4.20, USDPLN wynosi już ponad 3.83, CHFPLN oscyluje wokół 4.0450, a GBPPLN dąży w stronę 6.00 wynosząc już ponad 5.94.

Adam Puchalski