W nadchodzącym tygodniu

Najważniejsze w najbliższych dniach kwestie, których wpływ może być odczuwalny na rynkach finansowych to publikacja wskaźników PMI, prognozujących koniunkturę w przemyśle i usługach najważniejszych gospodarek światowych oraz dane z amerykańskiego rynku pracy. Te ostatnie mogą szczególnie rozpalać emocje, w kontekście terminu podwyżki stóp procentowych przez Fed. Należy również brać pod uwagę wciąż nierozstrzygnięty problem kontynuacji międzynarodowej pomocy dla Grecji. Do czasu wyjaśnienia się sytuacji, będzie on powodować nerwowość na rynkach finansowych.

Poniedziałek

Tradycyjnie, początek miesiąca oznacza publikację wskaźników PMI dla przemysłu. O chińskim już wiadomo, że sygnalizuje osłabienie i na pozytywną niespodziankę w maju raczej nie należy liczyć. Podobnie jest z Francją, gdzie wskaźnik od dłuższego czasu przebywa poniżej 50 punktów, ale tu jest pewna szansa na niewielką choćby poprawę. Z największą uwagą będzie obserwowany odczyt dla Niemiec, w których kwietniowy odczyt był nieoczekiwanie rozczarowujący. Potwierdzenie tej tendencji także w maju, byłoby bardzo niepokojące, choć wskaźnik raczej nie spadnie poniżej 50 punktów. Niemal identyczna sytuacja ma miejsce w przypadku indeksu dla przemysłu całej strefy euro. Bardzo interesujące będzie zachowanie PMI naszego przemysłu, który po imponującej serii wzrostów, nieznacznie wyhamował w kwietniu.

Przed południem poznamy jeszcze wskaźnik Sentix, obrazujący nastroje inwestorów finansowych strefy euro. Od kilku miesięcy wykazuje on silną poprawę.

Ze Stanów Zjednoczonych napłyną zweryfikowane dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku i zamówieniach przemysłu.

Wtorek

Z naszego regionu napłyną jedynie mniej istotne dane o produkcji przemysłowej w Szwecji i inflacji producentów w strefie euro.

Większą wagę będą miały informacje ze Stanów Zjednoczonych, dotyczące handlu zagranicznego oraz indeksów aktywności gospodarczej w usługach. Oczekuje się, że usługowy ISM utrzyma w maju swoją poprzednią wysoką wartość.

Środa

W Polsce mamy zakończenie posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, bez decyzji i prawdopodobnie bez przełomowych informacji lub deklaracji w kwestii stóp procentowych.

Na świecie seria publikacji wskaźników PMI dla usług. W przypadku głównych gospodarek europejskich spodziewany jest niewielki spadek ich wartości.

W Stanach Zjednoczonych wstęp do kluczowych informacji z rynku pracy. Poznamy raport ADP o zmianie liczby etatów w kwietniu. Spodziewana jest poprawa w tym zakresie.

Czwartek

Odbędą się wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Zwycięstwo partii obecnego premiera Davida Camerona oznacza w dalszej perspektywie ogłoszenie referendum w sprawie pozostania w Unii Europejskiej.

Opublikowane zostaną dano o zamówieniach niemieckiego przemysłu za marzec. Po sporym spadku z lutego można oczekiwać poprawy. Otrzymamy także informacje o produkcji przemysłowej we Francji, na Węgrzech i w Czechach.

Ze Stanów Zjednoczonych dalsze dane z rynku pracy. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz szacowana liczba zwolnień pracowników.

Piątek

Bank Japonii opublikuje protokół z poprzedniego posiedzenia. Z Niemiec napłyną dane o produkcji przemysłowej oraz o handlu zagranicznym za marzec. Z punktu widzenia notowań franka, istotne będą dane o kwietniowej inflacji w Szwajcarii. W marcu ceny spadły o 0,9 proc. Decyzję w sprawie stóp procentowych podejmie Bank Anglii.

W Stanach Zjednoczonych opublikowane zostaną istotne z punktu widzenia polityki pieniężnej dane o sytuacji na rynku pracy. Oczekuje się spadku stopy bezrobocia z 5,5 do 5,4 proc. oraz wzrostu liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym o 223 tys. Powrót tej liczby do takiego poziomu, po marcowym niespodziewanym spadku do zaledwie 126 tys., świadczyłby o tym, że sytuacja jest stabilna, a jednocześnie otwierałby drogę do obniżki stóp procentowych, prawdopodobnie jesienią.

Waluty

Ostatnie dni kwietnia przyniosły wyraźne umocnienie się wspólnej waluty wobec dolara. To efekt słabszych danych dotyczących amerykańskiej gospodarki. Kurs euro rósł od początku ubiegłego tygodnia, docierając w środę w okolice 1,1 dolara. W czwartek wyraźnie przekroczył ten poziom, sięgając 1,11 dolara.

Zdecydowanie umacniał się też złoty, kontynuując tendencję rozpoczętą kilka tygodni temu. Dolar potaniał z poziomu niemal 4 zł, osiąganego w połowie marca do 3,6 zł., powracając do notowań z początku roku. Kurs euro także mocno się obniżył, zbliżając się w czwartek przed południem do 4 zł. Frank szwajcarski najsłabszy był w środę, gdy można go było kupić na rynku międzybankowym już za 3,8 zł. Czwartkowy poranek przyniósł lekką zwyżkę jego notowań, do 3,83 zł.

Giełda

Obawy związane z Grecją były przyczyną silnych spadków na głównych giełdach europejskich. Indeksy w Paryżu i Frankfurcie w ciągu pierwszych trzech sesji minionego tygodnia straciły po ponad 3 proc., a większa część tego spadku miała miejsce w środę, gdy wyprzedaż akcji miała paniczny przebieg. Tym negatywnym nastrojom oparł się warszawski parkiet. Indeks największych spółek w pierwszych dniach tygodnia próbował nawet piąć się w górę, jednak zapędy te były hamowane przez niekorzystną sytuację w otoczeniu. Bilans trzech sesji wypadł jednak minimalnie na plusie, mimo że w środę WIG20 zniżkował o ponad 1 proc.