Tysiące Greków demonstrowało poparcie dla porozumienia z wierzycielami

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.

Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się we wtorek w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób. Rząd grecki wezwał do odrzucenia programu. Manifestanci mieli ze sobą transparenty z napisem "nai", co po grecku oznacza "tak".

Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie".

Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.

Eurogrupa nie zgadza się na utrzymanie pomocy dla Grecji

Grecja na krawędzi bankructwa

Od końca lutego rząd premiera Aleksisa Ciprasa prowadził negocjacje z KE, EBC i MFW w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania ostatniej transzy pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro. Bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW.

Eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, ani na redukcję jej długu - ogłoszono w Brukseli. Eurogrupa przedyskutuje w środę rano nowe propozycje Grecji, które Ateny przyślą tego dnia.

Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem poinformował, że jest za późno na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji wygasającego we wtorek. Dodał, że instytucje rozważą prośbę Grecji o nowy program pomocowy dopiero po referendum w tym kraju, zapowiedzianym na niedzielę. Nowe wsparcie finansowe dla Aten może być obwarowane ostrzejszymi warunkami - wskazał szef eurogrupy.

Informacje te napłynęły po telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro we wtorek wieczorem, poświęconej propozycjom nowego programu pomocowego przesłanym tego dnia przez rząd Grecji.

"Ostatnim terminem końcowym na wydłużenie greckiego programu był weekend. Ze względu na procedury parlamentarne nie można było wydłużyć programu dzisiaj" - napisał na Twitterze po rozmowach eurogrupy minister finansów Słowacji Peter Każimir.

W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.