Były premier Grecji: trudno przewidzieć wynik referendum

Były premier Grecji Jeorjos Papandreu powiedział w wywiadzie dla tureckiego dziennika "Hurriyet", że nie może czynić żadnych prognoz na temat rezultatu referendum 5 lipca. Zbyt wiele panuje obecnie w Grecji emocji, włączając w to dumę narodową - uznał polityk.

Papandreu wyraził ocenę, że obecny premier Aleksis Cipras powinien w referendum albo zagłosować za propozycjami wierzycieli Grecji, albo też odroczyć plebiscyt i przygotować bardziej szczegółową propozycję wsparcia finansowego dla Grecji.

Cipras popełnił pewne błędy, ale i międzynarodowi kredytodawcy Aten zrobili błąd, podchodząc do problemu tylko pod kątem oszczędności - mówił Papandreu w wywiadzie opublikowanym w czwartek.

"Grecja ma wielkie problemy. Przede wszystkim zbyt rozrośnięty jest sektor publiczny. Mamy też problemy w wymiarze sprawiedliwości, które zniechęcają inwestorów zagranicznych. Trzeba uregulować system podatkowy i rozwinąć nową strategię wzrostu gospodarczego" - ocenił były premier.

Dodał, że w razie odrzucenia przez Greków propozycji kredytodawców kluczową sprawą będzie zapanowanie nad sytuacją, która grozi chaosem. "Mam nadzieję, że nie będzie chaosu, ale można oczekiwać problemów. Co na przykład stanie się z euro?" - mówił Papandreu dodając, że rząd w Atenach "będzie musiał zapewne coś wydrukować".

"Musimy teraz działać rozsądnie" - ocenił były premier.