Nieduże wzrosty na Wall Street na koniec tygodnia

Piątek na Wall Street przyniósł nieduże wzrosty głównych indeksów i uspokojenie po wcześniejszych dwóch spadkowych sesjach. Nastroje na rynku poprawiły dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, słabszy od oczekiwań okazał się jednak odczyt wskaźnika nastrojów konsumentów.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,27 proc., do 16.491,31 pkt.

S&P 500 zwyżkował o 0,37 proc. i wyniósł 1.877,86 pkt.

Nasdaq Comp. wzrósł o 0,52 proc., do 4.090,59 pkt.

Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA wzrosła w kwietniu o 13,2 proc. i wyniosła 1.072 tys. w ujęciu rocznym. W marcu wskaźnik wyniósł 947 tys. po korekcie. Analitycy spodziewali się, że liczba rozpoczętych, nowych inwestycji wzrośnie o 3,6 proc. mdm, do 980 tys.

Liczba wydanych nowych pozwoleń na budowę, wskaźnik aktywności w przyszłości w tym sektorze, wzrósł do 1,08 mln z 1,0 mln poprzednio po korekcie. Analitycy spodziewali się liczby nowych pozwoleń na poziomie 1,01 mln.

„Biorąc pod uwagę rosnące zatrudnienie, dobrą sytuację na rynkach akcji i poprawiającą się dostępność kredytów, należy się spodziewać, że coraz lepsze będą dane z rynku nieruchomości” – ocenił Robert Dye, główny ekonomista w Comerica.

Indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan wyniósł w maju 81,8 pkt., wobec 84,1 pkt. zanotowanych w kwietniu - podano we wstępnym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się w maju wskaźnika na poziomie 84,5 pkt.

Dwie pierwsze sesje na Wall Street w tym tygodniu przyniosły wzrosty, które wyniosły indeksy S&P 500 i Dow Jones na nowe historyczne maksima. Środa i czwartek na amerykańskich giełdach były jednak już słabsze i rynek oddał część wcześniejszych zwyżek.

Inwestorów rozczarowała część danych makroekonomicznych z gospodarki USA opublikowanych w tym tygodniu w tym słabszy od oczekiwań produkcji przemysłowej w kwietniu oraz odczyt inflacji CPI, który wskazał na wciąż umiarkowaną presję inflacyjną w największej gospodarce świata.

„Rozpoczęliśmy ten rok z dużymi nadziejami na silny wzrost w amerykańskiej gospodarce. Dane, jakie poznaliśmy od początku roku były jednak generalnie mieszane. Wobec tego nasuwa się pytanie, co będzie kolejnym katalizatorem dla rynku akcji. Wydaje się, że inwestorzy mają obecnie problemy, aby go zidentyfikować” – ocenił Kevin Caron, strateg inwestycyjny w Stifel Nicolaus.

Ze spółek mocno spadał w piątek kurs World Wrestling Entertainment. Spółka podała, że jej kanał telewizji online potrzebuje 1,3-1,4 mln użytkowników do wygenerowania wystarczających zysków, by pokryć stratę w segmencie PPV i VOD. WWE spodziewa się, że w tym roku będzie miał 1 mln użytkowników.

Na drugim biegunie rynku znalazła się natomiast sieć detaliczna J.C. Penney. Akcje spółki mocno zyskiwały po tym jak firma poinformowała, że miała skorygowaną stratę w wysokości 1,16 dolara na akcję w zakończonym 3 maja kwartale. Rynek spodziewał się 1,22 dolara straty.

Zyskiwały również akcje sieci sprzedaży markowej odzieży Nordstrom. Zysk netto spółki wyniósł 72 centy na akcję w ostatnim kwartale. Było to więcej niż 68 centów na akcję oczekiwanych przez analityków, a nawet niż prognoza samej spółki, która zakładała 60-70 centów na akcję.

Zwyżkował kurs Verizon po tym jak należąca do Warrena Buffetta spółka Berkshire ogłosiła, że posiada 11 mln akcji firmy telekomunikacyjnej.