Zmiany w ulgach podatkowych - kto zyska, kto straci?

Ulga na internet? Jeśli jesteś internautą z wieloletnim stażem - zapomnij. Ulga na dzieci? Dobrze zarabiający rodzice jedynaków, w tym roku obejdą się smakiem. Powód do zmartwień mają też artyści, twórcy czy wynalazcy, którym ograniczono możliwość odliczenia 50 proc. kosztów uzyskania przychodów. Z roku na rok katalog ulg i odliczeń systematycznie topnieje. Możliwości, które pozostawia nam fiskus są obwarowane tyloma zasadami, że skorzystać z nich mogą nieliczni podatnicy.

Zasady korzystania z najpopularniejszej wśród podatników ulgi prorodzinnej uległy w tym roku znacznym modyfikacjom. Do tej pory każdy rodzic, niezależnie od liczby posiadanych dzieci oraz zarobków, mógł odliczyć od podatku 92,67 zł miesięcznie, co rocznie dawało 1112,04 zł. - Dokonując  rozliczenia podatkowego za rok 2013, podatnicy wychowujący dzieci nadal mają prawo do zastosowania ulgi, ale na nowych zasadach. Preferowane są rodziny wielodzietne. Prawo do ulgi uzależniono od wysokości dochodów osiąganych przez podatników, którzy mają na utrzymaniu jedno małoletnie dziecko – tłumaczy Małgorzata Rynkiewicz, doradca  podatkowy z lubuskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych.

Nowe przepisy przewidują, że łączne dochody rodziców pozostających w związku małżeńskim, chcących skorzystać z ulgi na dziecko nie mogą przekroczyć progu 112 tys. zł (tj. średnio ok. 9,3 tys. zł miesięcznie).W przypadku osób samotnie wychowujących dzieci limit rocznych dochodów kwalifikujących podatnika do ulgi wynosi 56 tys. zł. Warto pamiętać o ustawowych definicjach „samotnego rodzicielstwa”, które często wzbudza sporo kontrowersji i podejrzeń o nadużycia.

Rodzic samotnie wychowujący dzieci to w świetle przepisów: panna, kawaler, wdowa, wdowiec, rozwódka, rozwodnik albo osoba, w stosunku do której orzeczono separację. Termin ten obejmuje także podatników pozostających w związku małżeńskim, jeżeli jeden z małżonków został pozbawiony praw rodzicielskich lub odbywa karę pozbawienia wolności (chodzi o osadzenie w zakładzie karnym, a nie w areszcie śledczym). Przepisy nie wskazują jak długo trzeba się „cieszyć” jednym z powyższych stanów cywilnych. Teoretycznie więc „samotny rodzic” to osoba, która np. rozwiodła się 30 grudnia.

Jednak sam stan cywilny nie przesądza o prawie do ulgi podatkowej. - Przepisy nie mogą być odczytywane w ten sposób, że każda osoba mająca dzieci i znajdująca się w stanie wolnym jest osobą samotnie wychowującą dziecko w rozumieniu ustawy podatkowej. Stanowiłoby to wykreowanie nowej ulgi, nieznanej ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych – czytamy w uzasadnieniu jednego z wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku (sygn. akt I SA/GD 517/11), a dalej: - Warunkiem skorzystania z preferencji jest osobiste wychowywanie dziecka przez rodzica lub opiekuna prawnego, polegające na troszczeniu się o byt materialny dziecka i jego rozwój emocjonalny. Podatnik musi pozostawać nie tylko w określonym stanie cywilnym, lecz także faktycznie samotnie wychowywać dziecko. Uzasadnienie wprowadzenia ulgi świadczy wyraźnie o tym, że ustawodawca kierował ją tylko do osób, które samotnie (bez udziału drugiego rodzica) i osobiście troszczą się o zaspokajanie codziennych potrzeb dziecka – przekonuje gdański WSA.

Sędziowie przypomnieli, że podatnik decydując się na skorzystanie z ulgi dla osoby samotnie wychowującej dziecko musi liczyć się z tym, że organy podatkowe są uprawnione do zbadania, czy spełnia on ustawowe warunki do skorzystania z niej, a zatem czy faktycznie wychowuje dziecko samotnie.

Wielodzietni mają lepiej. Teoretycznie.

W przypadku osób posiadających dwoje, troje i więcej dzieci nie ma znaczenia, czy rodzic wychowuje je w związku małżeńskim, czy też nie. - Podatnik za każdy miesiąc roku podatkowego, w którym co najmniej przez jeden dzień wykonywał władzę, pełnił funkcję opiekuna albo sprawował opiekę w stosunku do dwojga małoletnich dzieci, może odliczyć od podatku kwotę 92,67 zł na każde dziecko. W przypadku trzeciego dziecka, podatnik może odliczyć kwotę 139,01zł. Czwarte małoletnie dziecko i każde kolejne, daje możliwość odliczenia 185,34 zł – wymienia Małgorzata Rynkiewicz, przypominając, że prawo do odliczenia traci się począwszy od miesiąca kalendarzowego, w którym dziecko wstąpiło w związek małżeński lub na mocy orzeczenia sądu zostało umieszczone w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie w rozumieniu przepisów o świadczeniach rodzinnych.

Przedstawicielka  lubuskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych zwraca uwagę, że aby odzyskać część podatku, rodziny wielodzietne muszą mieć odpowiednio wysokie dochody. Policzmy. Aby rodzina z trójką dzieci mogła w pełni wykorzystać ulgę w wysokości 3892,2 zł (92,67 zł + 92,67 zł +139,01zł  razy12 miesięcy), każde z rodziców musi zarabiać ponad 2,2 tys. zł netto miesięcznie. W przypadku rodziny z czwórką dzieci maksymalna wysokość ulgi to 6.116,28 zł. Aby skorzystać z pełnego odliczenia rodzice powinni zarabiać ponad 3 tys. zł każde. - Jak wiele takich rodzin znajdziemy w Polsce? Czy ten system ulg podatkowych to element polityki prorodzinnej? -  pyta retorycznie Małgorzata Rynkiewicz.

Czytaj dalej: a jak jest z rozliczeniem internetu?

A co z internetem?

Nowelizując ustawę podatkową w 2012 roku posłowie postanowili całkowicie zlikwidować możliwość odliczenia od podatku wydatków na internet. Dzięki poprawkom Senatu ulga internetowa „ocalała”, chociaż w mocno okrojonej formie. - Prawo w nowej wersji ma pomóc podatnikom, którzy pierwszy raz zaczynają korzystać z internetu, a nie tym, którzy robią to od wielu lat, bo dla nich koszty spadły w porównaniu z momentem stworzenia ulgi aż o 70 proc. - podkreślają urzędnicy z Ministerstwa Finansów. Obecnie prawo do ulgi internetowej mają podatnicy, którzy dotychczas nigdy z niej nie korzystali. Odliczenia będą mogli dokonać wyłącznie w dwóch kolejno po sobie następujących latach podatkowych, a zatem w rozliczeniu za 2013 i 2014 rok. - Jest jednak pewien wyjątek, a dotyczy on podatników, którzy po raz pierwszy skorzystali z ulgi internetowej w zeznaniu podatkowym za 2012 rok. Osoby te mają prawo skorzystać z ulgi internetowej w rozliczeniu podatkowym także w tym roku. Ulga przysługuje podatnikowi, a więc w przypadku małżonków każdy z nich będzie mógł odliczyć od dochodu wydatki poniesione z tytułu użytkowania internetu do kwoty 760 zł – zaznacza ekspertka z KIDP.

Pilnuj się artysto

Zmiany dotknęły także twórców, naukowców i dziennikarzy. Do tej pory przychody z umów – zleceń i umów o dzieło,  (związanych z prawem autorskim oraz przepisami pokrewnymi) były objęte tzw. 50-proc. kosztem uzyskania. W praktyce oznacza to, że twórcy odprowadzali podatek „tylko” od połowy swoich przychodów. Wypełniając PIT za 2013 rok artyści będą musieli pilnować limitu nałożonego przez ustawodawcę. Wynosi on 42.764 zł, czyli połowę kwoty stanowiącej górną granicę pierwszego przedziału skali podatkowej. Na tych zmianach stracą najlepiej zarabiający artyści, chociaż jak szacują urzędnicy resortu finansów, grupa ta liczy ok. 7 tys. podatników. Ministerstwo Finansów przypomina, że zmiany nie obejmują przychodów artystów z pozostałych źródeł (np. umowy o pracę, umowy najmu itp.).

Co ma zrobić podatnik, gdy przekroczy limit? Jeżeli potrafi udokumentować, że koszty uzyskania przychodów były wyższe niż wynikające z zastosowania normy procentowej, w zeznaniu podatkowym przyjmuje się koszty faktycznie poniesione, nawet w sytuacji, gdy przekraczają one ustawową granicę.

Określenie przez ustawodawcę limitu kosztów uzyskania przychodów zrodziło obowiązki także po stronie pracodawców (płatników składek). Ich zadaniem jest kontrolowanie, czy zryczałtowane koszty uzyskania przychody nie przekroczyły ustalonej prawem granicy. Przy czym jeśli podatnik uzyskuje dochody z kilku źródeł – każdy z płatników ma obowiązek dopilnować kosztów, które sam odlicza.