Prezydent przekazał samorządowcom projekt ustawy ws. podatku komunalnego

Prezydent Bronisław Komorowski spotkał się z przedstawicielami strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego; przekazał im przygotowany w jego kancelarii projekt ustawy dot. wyodrębnienia podatku komunalnego w ramach podatku dochodowego od osób fizycznych.

Podczas spotkania w środę w Belwederze Komorowski podziękował samorządowcom za współpracę. Podkreślił też, że przez 5 lat swojego urzędowania starał się, żeby problematyka samorządowa była "obecna i widoczna, nie tylko jako cząstka naszej dumy z dokonań 25-lecia polskiej wolności, ale jako również szansa dla Polski na następne 10-lecia".

Jak mówił, współpraca z samorządowcami zaowocowała szeregiem działań. "Mam na myśli zarówno ustawę o pogłębieniu samorządności, która niestety jeszcze nie opuściła parlamentu, jak i wspólne działania na rzecz stabilizowania politycznej sytuacji w polskich samorządach po wyborach samorządowych - gdzie, jak państwo pamiętacie, pojawiły się i były lansowane szalone zupełnie teorie o sfałszowaniu wyborów samorządowych" - stwierdził prezydent.

Komorowski przekazał samorządowcom przygotowany w Kancelarii Prezydenta - we współpracy z samorządowcami - projekt ustawy wprowadzającej podatek komunalny. Jak wyjaśnił, zamierzał złożyć go podczas kolejnej kadencji swojej prezydentury.

"Do tych moich obietnic, które zamierzałem zrealizować już w następnej kadencji prezydenckiej - ale takiej szansy mieć nie będę - należało m.in. wyodrębnienie podatku komunalnego w ramach podatku od osób fizycznych, tak by samorządy mogły po prostu korzystać w pełni z niezależności, której bez własnych pieniędzy nie ma" - powiedział.

Prezydent wyjaśnił, że sam nie zamierza składać projektu z powodu zbliżających się wyborów parlamentarnych. "Dziś - mając pełną świadomość tego, że już nie można, nie powinno się, bo byłoby to tylko i wyłącznie działanie (...) przedwyborcze - nie zamierzam kierować projektu (...) do parlamentu, bo już nie zostanie ta ustawa przyjęta, opracowana i przegłosowana" - powiedział.

Podkreślił, że chce się jednak wywiązać z zobowiązań, więc przekazuje gotowy już projekt samorządowcom. "Bardzo mi będzie miło, jeśli ten projekt zostanie przez was życzliwie oceniony i będzie w dalszym ciągu lansowany. Ja ze swej strony obiecuję, że w następnej kadencji parlamentu również będę starał się wszystkimi dostępnymi dla mnie w nowej sytuacji środkami wspierać taki punkt widzenia, że niezależność polskiego samorządu to także niezależność finansowa" - dodał.

Współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Zygmunt Frankiewicz dziękował prezydentowi za projekt, o który - jak mówił - samorządowcy wnioskowali od dawna. "+PIT samorządowy+ - bo tak w skrócie można powiedzieć o podziale podatku dochodowego od osób fizycznych na część, nazwę to, rządową i samorządową jest dla samorządu wyjątkowo ważna" - powiedział.

Według Frankiewicza, nie chodzi tylko o "zabezpieczenie dochodu samorządu przed działaniami parlamentu, który często daje prezenty obywatelom, wyborcom, ale kosztem dochodów samorządu". Jak mówił, chodzi również o uproszczenie przepływów finansowych. "W tej chwili one są tak skomplikowane i nieczytelne, rozliczane z takim opóźnieniem, że praktycznie nikt nie może powiedzieć, w jaki sposób są naliczane te udziały samorządu lokalnego w podatku dochodowym od osób fizycznych" - zauważył.

Wskazywał również, że "jeśli ten podatek będzie wykazywany na każdym druku deklaracji podatkowej, to obywatele będą wiedzieli, ile z ich podatku trafia do budżetu miasta, powiatu, gminy, województwa i dla samego samorządu będzie to motywacja do (...) wspierania gospodarki na swym terenie". Zadeklarował, że samorządowcy zrobią wszystko, by w przyszłej kadencji parlamentu projekt był procedowany.

Frankiewicz dziękował także prezydentowi za współpracę. "Myśmy to dostrzegali i bardzo wysoko sobie to cenimy, czemu dawaliśmy też wyraz niejednokrotnie. Tych działań było dużo. Mogę powiedzieć, że pan prezydent podejmował inicjatywę zawsze, kiedy nam na tym zależało, gdy żeśmy się o to zwracali" - powiedział. Jak dodał, "niestety nie wszystkie te przedsięwzięcia były podejmowane równie intensywnie przez parlament".