- Gdyby 500 zł otrzymywało każde pierwsze dziecko, koszt programu byłyby dwukrotnie większy. Jednocześnie wiemy, że na pierwsze dziecko rodziny decydują się niezależnie od swojej sytuacji materialnej. Efekt oddziaływania prokreacyjnego byłby tu mniejszy – mówi Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Zaznacza jednocześnie, że jest przekonana, że dodatek 500 zł nie zniechęci do pracy. - Polki nie usiądą z kawą przed telewizorem.
- Gdyby 500 zł otrzymywało każde pierwsze dziecko, koszt programu byłyby dwukrotnie większy. Jednocześnie wiemy, że na pierwsze dziecko rodziny decydują się niezależnie od swojej sytuacji materialnej. Efekt oddziaływania prokreacyjnego byłby tu mniejszy – mówi Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Zaznacza jednocześnie, że jest przekonana, że dodatek 500 zł nie zniechęci do pracy. - Polki nie usiądą z kawą przed telewizorem.