KRS do prezydenta: skierować ustawę o sądach do TK

Krajowa Rada Sądownictwa zwróciła się w czwartek do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by przed podpisaniem noweli ustawy o sądach powszechnych zaskarżył ją do Trybunału Konstytucyjnego, bo są wątpliwości co do jej zgodności z prawem - poinformowała KRS.

Po uchwaleniu przez parlament i skierowaniu do podpisu prezydenta nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych (usp) reprezentanci środowiska prawników i sędziów mówili, że nowelizacja, w której znalazł się m.in. przepis dotyczący informatyzacji sądów, daje zbyt duże uprawnienia ministrowi sprawiedliwości. Pojawiają się wątpliwości, że dzięki temu przepisowi - w ramach sprawowanego przez MS nadzoru zewnętrznego nad działalnością sądów - minister będzie mógł za pomocą systemu teleinformatycznego zapoznawać się z informacjami z postępowań sądowych, również tych np. ze spraw o rozwód.

Minister sprawiedliwości odpiera te zarzuty, przekonując, że nie będzie miał bieżącego wglądu do danych wrażliwych, ale potrzebuje narzędzi do sprawowania nadzoru nad działalnością sądów - bez wkraczania w orzecznictwo.

Przed podjęciem decyzji prezydent zwrócił się do KRS o opinię. W czwartek Rada dyskutowała nad stanowiskiem, w którym ważyły się argumenty między podpisaniem ustawy (do czego namawiał członek KRS minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk), a zawetowaniem noweli (za czym opowiada się m.in. stowarzyszenie sędziów "Iustitia") lub skierowaniem ustawy do TK - czego w publicznym stanowisku domagała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Jak powiedział PAP rzecznik Rady sędzia Waldemar Żurek, głosowanie w Radzie przyniosło efekt w postaci wniosku do prezydenta o skierowanie ustawy do TK przed jej podpisaniem. Opinia ta nie jest wiążąca dla prezydenta. Według źródeł PAP, w Radzie głosy w dyskusji podzieliły się według sprawowanych stanowisk - członkowie KRS będący sędziami głosowali za skierowaniem ustawy do TK, a członkowie Rady będący politykami (w skład 25-osobowej KRS wchodzą reprezentanci Sejmu, Senatu, a także minister sprawiedliwości; jest również przedstawiciel prezydenta, nieobecny na czwartkowym posiedzeniu - PAP) opowiadali się za podpisaniem noweli, by weszła ona w życie. Nad opinią głosowało 21 członków KRS.

Dyrektor biura prasowego prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek powiedziała PAP, że Kancelaria Prezydenta analizuje nowelizację, a opinia KRS jest jednym z istotnych głosów. Zapewniła, że Bronisław Komorowski podejmie w tej sprawie decyzję w przewidzianym prawem terminie, czyli do 16 marca.

W uzasadnieniu swej opinii Rada skupiła się na kwestiach związanych z zapisanym w ustawie prawem ministra do wglądu w akta sądowe. Jak wskazano, zmieniony w noweli dział ustawy dotyczy zakresu praw i wolności obywatelskich unormowanych w konstytucji, obejmujących ochronę danych osobowych zawartych w aktach spraw sądowych. Przepis o prawie ministra do przetwarzania danych z akt sądowych "nasuwa istotne wątpliwości konstytucyjne" - uznała KRS.

"Przewidziany w nim warunek ograniczający ministra sprawiedliwości przy gromadzeniu i przetwarzaniu danych osobowych tylko do przypadków, »gdy jest to niezbędne ze względu na zakres lub charakter prowadzonego postępowania lub przeprowadzanych czynności«, nie odpowiada przedstawionym standardom wynikającym z ustawy zasadniczej. Sformułowanie tego przepisu jest zbyt ogólne i nie wskazuje w istocie kryteriów, przy pomocy których można by określić granice uprawnień ministra w omawianym zakresie" - uzasadnia swój pogląd Rada, przywołując zeszłoroczne orzeczenia TK i Trybunału Sprawiedliwości UE.

W opinii dla prezydenta Rada kwestionuje też inny zapis usp, dotyczący uprawnienia do żądania przez ministra sprawiedliwości przesłania akt spraw sądowych - co stanowić może także wgląd do tzw. danych wrażliwych obywateli. Przywołano wyrok TK, który stwierdził, że problematyka ta "wiąże się bezpośrednio ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości, ustrojową pozycją sądów oraz korzystaniem przez jednostki z konstytucyjnych wolności i praw". KRS zauważa też, że dostęp do akt sprawy sądowej, w szczególności znajdującej się w toku, oddziałuje na sprawowanie wymiaru sprawiedliwości i wykonywanie innych zadań z zakresu ochrony prawnej przez sąd.

"Korzystanie przez ministra sprawiedliwości z omawianych uprawnień może wywoływać efekt mrożący dla sędziego, a co za tym idzie – wywierać choćby pośrednią presję na sposób rozstrzygnięcia rozpoznawanej przez niego sprawy. Może być w opinii publicznej odbierane jako instrument osłabiający niezależność i bezstronność sądu jako organu powołanego do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Może także podważać konstytucyjnie gwarantowane odseparowanie sądownictwa od innych władz, a zwłaszcza od organów egzekutywy, a sama świadomość możliwości przekazania organowi władzy wykonawczej akt sprawy sądowej, zwłaszcza jeśli dotyczy ona sporu między jednostką a państwem" - czytamy w uzasadnieniu KRS, przywołującym orzecznictwo TK.

Zarazem KRS w opinii dla prezydenta wskazała, że ustawa zawiera też "inne rozwiązania budzące wątpliwości konstytucyjne, na które Rada wskazywała w swoich poprzednich stanowiskach i które także zostały podniesione w toku prac legislacyjnych". "Kwestionowaliśmy m.in. dopisanie w czasie prac sejmowych przepisu, w myśl którego sędziowie rejonowi nie otrzymają zwrotu kosztów dojazdu z miejsca zamieszkania do siedziby sądu - zwrot taki, tzw. kilometrówka, miałby nadal przysługiwać sędziom sądów okręgowych i apelacyjnych, w kwocie 30 gr za kilometr. Kwestionowaliśmy też to, że do katalogu kar dyscyplinarnych dla sędziów dodano karę finansową" - wskazał rzecznik KRS.