Konfiskata majątku - miażdżąca opinia rządowych prawników o projekcie Ziobry

Konfiskata firm skrytykowana przez prawników premiera. Pomysł Zbigniewa Ziobry dot. konfiskaty majątku firm spotkał się z ostrymi zarzutami. Prawnicy zarzucają m.in. łamanie konstytucji, karanie uczciwych ludzi oraz zbyt daleko idące represje. Konfiskata majątku firm i osób fizycznych może odbyć się bowiem nawet bez wyroku skazującego.

Miażdżąca opina prawników o pomyśle Ziobry

Jak czytamy w "Pulsie Biznesu", dokument Ministerstwa Sprawiedliwości dokładnie przeanalizowali prawnicy z Rady Legislacyjnej przy kancelarii premiera. Ich opinia jest miażdżąca i potwierdza obawy i krytyczne oceny przedstawione przez Radę Przedsiębiorczości oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.

Rządowi prawnicy zaznaczyli, że idea odbierania majątków zdobytych w drodze łamania prawa jest słuszna, jednak poważne wątpliwości natury konstytucyjnej i kontrowersje budzą zaproponowane środki. Chodzi na przykład o powołanie zarządcy przymusowego, który nie wiadomo, jak długo będzie mógł działać i czyje interesy ma reprezentować. Obawy budzi też zamrażanie majątków firm.

Konfiskata rozszerzona

Resort kierowany przez Ziobrę zaproponował rozszerzenie zakresu przypadków, w których ma następować przeniesienie tzw. ciężaru dowodu (zasadą jest, że oskarżyciel musi coś udowodnić oskarżonemu, zmiany przewidują odwrócenie tej sytuacji w pewnych przypadkach - PAP).

"Dziś ciężar dowodu jest przeniesiony na sprawcę wtedy, gdy zostaje skazany za przestępstwo, w którym uzyskał co najmniej 200 tys. zł korzyści; my zmieniamy to w ten sposób, że pozwalamy ten ciężar dowodowy przenieść za każde przestępstwo, jeśli górna granica kary, to co najmniej pięć lat pozbawienia wolności" - mówił Ziobro. Jak dodał, oznacza to, że skazany w takich sprawach "będzie musiał dowieść, że majątek, jaki posiada, jest majątkiem pochodzącym z legalnych źródeł".

"W przypadku sprawców działających w zorganizowanych strukturach przestępczych, przede wszystkim działających w mafijnych strukturach, gdzie ta przestępczość ma charakter szczególnie profesjonalny, trudno ją wykryć, trudno doprowadzić do skazania; to domniemanie sięgałoby również 5 lat wstecz od czasu wykazania przestępstwa i skazania za niego. Obejmuje więc majątek wcześniejszy, którym sprawca dysponował - jeżeli nie będzie w stanie udowodnić jego legalnego pochodzenia" - powiedział minister.

Jak dodał, przepadek mienia będzie mógł też następować w sytuacji, gdyby sprawca się ukrywał, umarł lub przeniósł majątek na inną osobę. "Nie możemy nagradzać sprawców za to, że skutecznie podejmują działania uchylające się przed odpowiedzialności karną. Jeśli zostanie wykazane, ponad wszelką wątpliwość na drodze sądowej, że ten sprawca dopuszczał się tego typu czynów, również taki majątek będzie podlegał przepadkowi" - zapowiedział.

Konfiskata majątku: zmiany mają wejść w życie na jesieni

Ziobro zaznaczył, że takie rozwiązania są skutecznym i zdecydowanym narzędziem funkcjonującym w wielu krajach europejskich. Wymienił przy tym Włochy, Wielką Brytanię i Niemcy - choć zaznaczył, że rozwiązania te "w pewnych niuansach się różnią".

"Te rozwiązania pozwalają w sposób dużo bardziej skuteczny przejmować mienie należące też do ewentualnych przestępców terrorystów, bo przecież z takim zagrożeniem też możemy mieć do czynienia. Na terenie Polski są prowadzone postępowania związane z tym, że grupy terrorystyczne zbierały środki na prowadzenie swoich działalności i w takim wypadku również te rozwiązania będą gwarancją skutecznego przejmowania mienia na rzecz państwa" - mówił minister.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł powiedział PAP, że według planów zmiany powinny wejść w życie najpóźniej jesienią tego roku.