Torpol liczy na przyspieszenie w Norwegii, rozgląda się za kontraktami na Bałkanach

Torpol chciałby, by w przyszłości około dwie trzecie przychodów grupy pochodziło z rynku polskiego, a jedna trzecia z Norwegii - poinformował prezes Tomasz Sweklej. Spółka rozgląda się też za kontraktami m.in. w Słowenii i Chorwacji, obserwuje również rynek serbski.

"Docelowo chcielibyśmy, by Norwegia przynosiła do 50 proc. przychodów generowanych w Polsce, czyli by dwie trzecie sprzedaży realizowane było w Polsce, a jedna trzecia na rynku norweskim" - powiedział prezes na konferencji prasowej.

Przedstawiciele spółki zakładają, że w najbliższym czasie powinny pojawić się nowe przetargi w Norwegii. Planowane tam inwestycje w infrastrukturę kolejową w latach 2014 - 2023 mają w sumie wynieść 168 mld NOK.

"Do tej pory w ramach programu wydano niewiele, kilkanaście miliardów, głównie na prace przygotowawcze i projektowe. Liczymy, że program przyspieszy i na rynek będą napływać nowe projekty" - poinformował Sweklej.

"Nasze plany, jeśli chodzi o Norwegię, są ambitne" - dodał.

Poinformował, że w tamtejszych przetargach cena nie jest głównym kryterium. Ma spory wpływ, ale nie jedyny.

"Przede wszystkim ocenia się podmiot aplikujący, ale też zakładany sposób realizacji kontraktu. Jak oferent chce przeprowadzić prace, jaki jest jego potencjał sprzętowy, ludzki, jakie są możliwości finansowe firmy" - powiedział prezes.

Obecnie przychody realizowane przez Torpol w Norwegii stanowią 5 proc. ogólnej sprzedaży. Łączna wartość pozyskanych tam przez spółkę zamówień wyniosła do końca czerwca ok. 210 mln zł netto. Na koniec I półrocza portfel zamówień na tamtejszym rynku osiągnął wartość ponad 90 mln zł netto.

Torpol rozgląda się też za nowymi rynkami. Interesuje się m.in. Bałkanami.

"Oprócz Norwegii interesujemy się rynkiem bałkańskim. Mamy przedstawicielstwo w Serbii, rozglądamy się w Słowenii i w Chorwacji. Chorwacja wygląda obiecująco, są tam fundusze na inwestycje. W Serbii potrzeby są spore, ale tam brakuje środków na przeprowadzanie projektów" - powiedział Sweklej.

Również na rynku polskim powinny pojawić się nowe projekty, co jest szansą na pozyskiwanie nowych dużych zamówień przez Torpol.

"Ogłoszono pierwszy przetarg na linię E59 na odcinku Rawicz – Czempiń. Spodziewamy się w najbliższym czasie kolejnych" - informuje prezes.

Dodał, że zgodnie z zapowiedziami PKP PLK, w tym roku zostaną ogłoszone przetargi o wartości 4-5 mld zł.

Na koniec czerwca posiada portfel zamówień grupy wynosił ok. 1,2 mld zł netto, bez udziału konsorcjantów.

"W 2016 r. będziemy dopełniać ten portfel. Uważam, że on będzie rósł. Chcemy, by to odbywało się płynnie" - zapowiada prezes.

Przedstawiciele spółki poinformowali, że obecnie trwają negocjacje w sprawie wydłużenia terminu finalizacji inwestycji w ramach projektu Łódź Fabryczna. Wkrótce powinny się one zakończyć. Zgodnie z pierwotną umową, kontrakt powinien zostać zrealizowany do września 2015 r.

Wartość tego kontraktu to 1,43 mld zł, z czego na Torpol przypada 700,5 mln zł.

Inna duża inwestycja realizowana przez spółkę to E75 Rail Baltica. Jej wartość wynosi 1,3 mld zł, z czego na Torpol przypada ponad 1,1 mld zł.

Prace powinny zakończyć się w listopadzie 2016 r. Stopień ich zaawansowania na koniec półrocza w tym przypadku wynosił ok. 33 proc.

Spółka zdecydowała o wypłacie 0,50 zł dywidendy na akcję za 2014 rok. Łącznie na ten cel trafi 11,5 mln zł z 25 mln zł zeszłorocznego zysku.

"Jeśli nie będzie zagrożeń, to widzimy możliwość wypłaty dywidend, ale chcemy też patrzeć na budowę wartości firmy" - dodał wiceprezes Torpolu Michał Ulatowski.

Prezes, zapytany o możliwość wypłaty dywidendy z zysku za 2015 rok, odpowiedział: "Jest za wcześnie, by na ten temat mówić. Bardzo dużo zależy od przyszłych kontraktów. Musimy wiedzieć, na ile kapitałochłonne one będą".

Po pierwszym półroczu tego roku zysk netto grupy wzrósł do 7,2 mln zł z 4,8 mln zł przed rokiem, zysk operacyjny do 9,2 mln zł z 8,7 mln zł, a przychody do 443,7 mln zł z 222,6 mln zł.