Spadki na Wall Street, w centrum uwagi dane makro

Środa na Wall Street była drugim dniem korekcyjnych spadków po tym, jak w poniedziałek indeksy znalazły się blisko swoich historycznych maksimów. Inwestorzy poznali słabsze od oczekiwań dane ADP na temat zatrudnienia w amerykańskiej gospodarce, na plus zaskoczył indeks ISM aktywności w usługach.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,58 proc., do 18.097,03 pkt.

S&P 500 stracił 0,44 proc. i wyniósł 2.098,54 pkt.

Nasdaq Comp. spadł o 0,26 proc. i wyniósł 4.967,14 pkt.

„Myślę, że spadki to efekt danych makro, jakie zobaczyliśmy w ostatnich trzech dniach. Dodatkowo zbliża się publikacja ważnego raportu z rynku pracy” – ocenił JJ Kinahan, analityk TD Ameritrade

W firmach w USA przybyło w lutym 212 tys. miejsc pracy - wynika z raportu prywatnej firmy ADP Employer Services. Analitycy oceniali, że w amerykańskiej gospodarce w lutym przybyło 219 tys. miejsc pracy. W styczniu przybyło 213 tys. miejsc pracy.

W piątek planowana jest publikacja rządowych danych z amerykańskiego rynku pracy w lutym. Ankietowani przez Bloomberga analitycy oczekują, że zatrudnienie w USA wzrośnie o 225 tys. nowych miejsc pracy, stopa bezrobocia spadnie do 5,6 proc. z 5,7 proc. w styczniu. Wynik lepszy od oczekiwań może okazać się silnym argumentem za podwyżką stóp procentowych przez Fed już na czerwcowym posiedzeniu.

Nieco lepszy od oczekiwań był odczyt indeksu ISM aktywności w sektorze usługowym USA. Wzrósł on nieznacznie w lutym i wyniósł 56,9 pkt. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 56,5 pkt. W styczniu wskaźnik aktywności w usługach w USA wyniósł 56,7 pkt

„Spodziewamy się na rynku akcji konsolidacji lub nawet korekty. Akcje są już drogie. Warunki monetarne będą, co prawda, pozostawały korzystne w średnim terminie, zbliżający się start cyklu podwyżek stóp procentowych w USA powoduje jednak, że prawdopodobna jest większa niepewność na rynku w nadchodzących miesiącach” – ocenił dyrektor inwestycyjny w banku Sarasin.

Amerykańskie indeksy giełdowe pozostają blisko swoich historycznych rekordów. Po spadkach w styczniu silne odbicie w lutym pomogło wyjść na nowe historyczne rekordy w ubiegłym miesiącu indeksowi S&P 500.

Bardzo dobrze w lutym radził sobie również Nasdaq, który zyskał w tym okresie 7,1 proc. i jest to jego najlepszy miesięczny wynik od 2012 r. Na zamknięciu poniedziałkowej sesji znalazł się powyżej poziomu 5 tys. pkt po raz pierwszy od 2000 r. Indeks tym samym po piętnastu latach odrobił dystans stracony w wyniku załamania, które nastąpiło po erze dotcomów. Nasdaq jest już tylko około 1,5 proc. poniżej swoich historycznych szczytów.

W czwartek w centrum uwagi rynków znajdzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Rynek zakłada, że nie przyniesie ono zmian w polityce monetarnej, ważne będzie jednak to, co po jego zakończeniu prezes EBC Mario Draghi powie na temat technicznych szczegółów programu luzowania ilościowego, którego wprowadzenie zostało ogłoszone po posiedzeniu w styczniu.