Ropa w Nowym Jorku spadła po danych o wzroście zapasów w USA

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku lekko odbijają po mocnych spadkach w środę, wywołanych danymi pokazującymi wzrost zapasów surowca w USA. Rynek obawia się utrzymywania się nadpodaży surowca na świecie, podsycanej rosnącą produkcją ze strony OPEC.

Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, jest wyceniana na 57,03 USD, po wzroście o 7 centów. Kurs spadł w środę o 2,51 USD.

Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie rośnie o 19 centów do 62,20 USD za baryłkę. W środę kontrakt stracił 1,58 USD.

"Dane o zapasach przestraszyły inwestorów. Wszystko co wskazuje, że podaż jest nieadekwatnie wysoka będzie miało wpływ na ceny" - ocenił David Lennox, analityk Fat Prophets w Sydney.

Zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 2,38 mln baryłek, czyli 0,5 proc., do 465,4 mln baryłek - poinformował w środę amerykański Departament Energii (DoE).

Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, wzrosły o 0,39 mln baryłek, czyli 0,3 proc., do 135,82 mln baryłek. Zapasy benzyny spadły w tym czasie o 1,76 mln baryłek, czyli 0,8 proc., do 216,74 mln baryłek.

Odbicie cen ropy po marcowych minimach wyhamowało z powodu obaw, że zwyżki sprzyjają zwiększaniu produkcji, przedłużając utrzymywanie się nadpodaży surowca na rynku. Wydobycie państw OPEC wzrosło w czerwcu do najwyższych poziomów od sierpnia 2012 r., a produkcja w Iraku i Arabii Saudyjskiej sięgnęła rekordowych poziomów.