Ropa w Nowym Jorku spada piąty dzień z rzędu wobec postępów w negocjacjach z Iranem

Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadały piąty dzień z rzędu, a z Wiednia napływają pozytywne sygnały o postępach w negocjacjach z Iranem. Baryłka ropy West Texas Intermediate, w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku, jest wyceniana na 57,94 USD, po zniżce o 39 centów.

Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 30 centów do 61,71 USD za baryłkę.

Ceny ropy w czerwcu mogą odnotować pierwszy miesięczny spadek od marca, jako że inwestorzy unikają ryzykownych aktywów ze względu na rozwój negocjacji w sprawie Grecji, a niskim cenom surowca sprzyja utrzymującą się nadpodaż na rynku ropy.

Na zmianę tej sytuacji nie wskazują sygnały z Wiednia, gdzie trwają negocjacje Iranu z przedstawicielami międzynarodowych instytucji. Amerykańscy i europejscy dyplomaci poinformowali, że w ciągu kilku następnych dni strony mogą dojść do porozumienia na temat programu nuklearnego Iranu, a tym samym szanse na potencjalne zniesienie sankcji gospodarczych wobec tego kraju zwiększyły się.

Szacuje się, że eksport Iranu może podwoić bieżący poziom 1 mln baryłek dziennie w 6 miesięcy po zniesieniu sankcji. Władze Iranu wezwały do anulowania wszelkich ograniczeń w handlu nałożonych na ten kraj, które od 2012 r. spowodowały redukcję eksportu ropy z Iranu o połowę, natychmiast po zakończeniu rozmów. USA i ich sojusznicy dążą do stopniowego usuwania sankcji, gdy widoczne będzie, że Iran wprowadza w życie postanowienia sformułowane w porozumieniu.

Negocjatorzy w Wiedniu poinformowali także, że termin zakończenia negocjacji, który upływa 30 czerwca, prawie na pewno nie zostanie dotrzymany.

"Globalna podaż jest wciąż jest wysoka, więc jeśli z Iranu napłynęłaby na rynek dodatkowa ilość surowca, mogłoby to stanowić problem" - skomentował sytuację na rynku ropy David Lennox, analityk z Fat Prophets w Sydney.

"Mieliśmy raczej pozytywne nastawienie co do cen ropy, ale zaczynają one wyglądać trochę słabo, szczególnie jeśli gospodarka europejska znowu zacznie się kurczyć w przypadku rozprzestrzenienia się na nią kryzysu w Grecji" - dodał.