Maj na giełdzie – czy warto pozostać na rynku akcji?

Najniższe w historii stopy procentowe, brak inflacji, wzrost i dobre perspektywy gospodarcze. Czego jeszcze trzeba, by inwestować? Lepsze wyniki spółek, pozytywne impulsy z zagranicy pomogłyby giełdowej koniunkturze. Ale maj rzadko budzi entuzjazm wśród inwestorów.

Statystyki nie pozostawiają złudzeń. Gdy wita maj, zamiast konwaliami, na giełdzie pachnie przeceną. Jak co roku zadajemy pytanie, czy warto zostać na rynku akcji, czy przeciwnie – zamykać portfele i uciekać.

Zobaczmy najpierw, jak to ostatnio wyglądało na GPW w Warszawie. W tym celu podzielono rok na dwa 6-miesięczne okresy inwestycyjne: pierwszy od 1 listopada do 30 kwietnia i drugi od 1 maja do 31 października. Wyniki obliczeń stóp zwrotu z inwestycji w duże, średnie i małe spółki z polskiego rynku zestawiono niżej na wykresie (ryc. 1). Zilustrowano je efektamiinwestycji w portfele akcji, które zawierają główne indeksy giełdowe: WIG, WIG20, mWIG40 i sWIG80/MiS80.

Zimowe zyski i letnie straty na GPW w Warszawie wyglądają spektakularnie, ale nie są niczym szczególnym. Podobne rezultaty inwestycji mają miejsce szeroko na świecie od wielu dziesięcioleci. Anomalie powtarzają się,a ich znajomość wcale nie zmienia zachowania inwestorów. W takiej sytuacji warto zastanowić się, jakpowinna wyglądaćefektywna strategia inwestycyjna na letnie miesiące.

Opisywane anomalie nie mają bezwzględnego charakteru. Są branże, gdzie anomalie występują intensywnie i są takie, gdzie nie ma ich prawie wcale. Biorąc to pod uwagę, warto dokonać rekonstrukcji swojego portfela. Mark Hulbert pokazuje, że pozostanie na rynku z defensywnym portfelem akcji w letnich miesiącach daje dobre rezultaty. W ciągu ostatnich 10 lat strategia rekonstrukcji portfela w miesiącach letnich i inwestowanie w branże konsumenckie, takie jak żywność, napoje, wyroby tytoniowe, produkty gospodarstwa domowego, sieci restauracji, multimedia, handel detaliczny oraz usługi dystrybucji wody, energii elektrycznej i cieplnej – przynosiła lepsze rezultaty niż strategia wychodzenia z rynku w okresie od maja do października. Różnica w stopach zwrotu na korzyść rekonstrukcji portfela na miesiące letnie wyniosła średnio blisko 2 proc. rocznie.[1]

Identyfikację i wyjaśnienie różnic w anomaliach stóp zwrotu, o których piszę, zawdzięczamy badaczom z MasseyUniversity w Nowej Zelandii. Ben Jacobsen i NuttawatVisaltanachoti pokazali istotne różnice „efektu Halloween” w sektorach amerykańskiej gospodarki w długim okresie.[2]Jednak strategia inwestycyjna zgodna ze znanym sloganem „Sell in May and go away” nie zawszejest wygrywająca. Okazuje się, że latem lepiej pozostać na rynku z defensywnym portfelem akcji.

Warto jednak pamiętać o zewnętrznych czynnikach. Od czasu do czasu mamy do czynienia z korektami stóp zwrotu na światowych rynkach akcji. Mogą się zdarzyć w każdej chwili. Powody nie mają większego znaczenia. Wystarczy byle impuls, a rynki zareagują zgodnie, jak instrumentaliści z orkiestry symfonicznej. Tonacja może być minorowa.

[1] Mark Hulbert, This is a better way to ‘sell in May and go away’, MarketWatch.com, April 29, 2015.

[2] Ben Jacobsen, NuttawatVisaltanachoti, The Halloween Effect in U.S. Sectors, The Financial Review, 2009, Vol. 44, p. 437-459.