Wzrost zapasów ropy w USA

Wczoraj notowania amerykańskiej ropy naftowej West Texas Intermediate wyraźnie spadły – o niemal 3,8%. Zniżka ta była dużo większa niż spadek notowań europejskiej ropy Brent w analogicznym czasie. Taka sytuacja jednak nie dziwi, biorąc pod uwagę dane, które pojawiły się wczoraj na amerykańskim rynku.

Notowania cen ropy WTI, YTD, źródło: Teletrader.com

W środę amerykański Departament Energii opublikował swój cotygodniowy raport dotyczący zapasów paliw w Stanach Zjednoczonych. W raporcie tym podano, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 2,4 mln baryłek. Był to pierwszy wzrost zapasów od kwietnia – dlatego wywołał on tak negatywną reakcję inwestorów. Tak czy inaczej, pewnym prognostykiem dla nich mógł być wtorkowy raport Amerykańskiego Departamentu Energii, w którym podano, że zapasy ropy w USA w minionym tygodniu wzrosły o 1,9 mln baryłek. Raporty instytutu zawsze jednak są traktowane z pewnym dystansem, bowiem bazują one na mniejszej ilości danych niż publikacje Departamentu Energii.

Za jedną z przyczyn wzrostu zapasów ropy naftowej uznaje się rosnącą produkcję w Stanach Zjednoczonych. Jak podał wczoraj po publikacji danych Barclays, w ostatnim czasie rosło wydobycie m.in. w rejonie Zatoki Meksykańskiej.

Oczywiście warto pamiętać, że amerykańska produkcja ropy naftowej to wierzchołek góry lodowej w obecnym problemie globalnej nadpodaży tego surowca. Wczoraj pojawiły się bowiem także informacje o tym, że w czerwcu kraje należące do kartelu OPEC produkowały średnio 31,60 mln baryłek ropy dziennie. To najwyższa produkcja od trzech lat – a jednocześnie większa niż produkcja z maja, wynosząca 31,30 mln baryłek dziennie. Ponadto, jest to wyraźnie więcej niż zakłada oficjalny limit produkcji ropy w OPEC, ustalony na poziomie 30 mln baryłek dziennie.

Na koniec warto wspomnieć o Iranie. Negocjacje w sprawie ostatecznego porozumienia dotyczącego tamtejszego programu atomowego trwają. Wprawdzie termin ich zakończenia został przesunięty z 30 czerwca na 7 lipca, jednak wiele wskazuje na to, że do podpisania porozumienia dojdzie – a jeśli tak się stanie, to Iranowi otworzy się droga do zniesienia sankcji na eksport ropy.