Sekwens Noble Securites

Zamknięcie emisji Murapolu z redukcją zapisów to sukces spółki, ale też oferującego, który rozgrywa na rynku większą partię.

Na przełomie września i sierpnia Murapol potrzebował trzech podejść, aby zrealizować plan pozyskania 35 mln zł z emisji obligacji. Oferował oprocentowanie o 100 bps wyższe niż w kwietniu i okres inwestycji skrócony do dwóch lat. Niewiele ponad pół roku później ta sama spółka plasuje w cuglach emisje wartą 30 mln zł, a konieczna okazuje się redukcja zapisów. Być może zmiana nastawienia inwestorów to magia emisji publicznej i pieczątki KNF zatwierdzającej prospekt. Lecz średnia wartość zapisów (114 tys. zł) wskazuje, że ofertę i tak kupowali przede wszystkim duzi inwestorzy. Być może chodzi więc o zmianę warunków rynkowych (otwarcie banków na kredyty dla firm i spadek marż widoczny także w przypadku innych firm). Po raz ostatni w publicznej emisji na podstawie prospektu równie wysokie oprocentowanie oferował Best przed rokiem (3,8 pkt proc. ponad WIBOR dawało wówczas 6,5 proc.), a jeśli wziąć pod uwagę stały kupon, od lepszej oferty mijają dwa lata (w maju 2013 r. 6,8 proc. zaproponował PCC Rokita).

Sukces Murapolu jest jednak dopiero wstępem do szerszego planu realizowanego przez Noble Securities, który już na początku maja zaproponuje kolejną publiczną emisję. 4,3 pkt proc. ponad WIBOR zaoferował po raz trzeci Capital Park. Na Catalyst rentowności są wyższe, ale argumentem przetargowym może być sam program Capital Parku, który po trzeciej emisji zostanie wyczerpany. Według naszych nieoficjalnych informacji na Capital Parku pomysł na oferowanie obligacji przez Noble Securities się nie kończy. Obligacje dobrych jakościowo emitentów w ciągłej sprzedaży to marzenie każdego oferującego. A co dopiero, gdy są to emisje publiczne? Pytanie jednak, czy klienci Noble Securities będą mieli wystarczająco głębokie portfele by kupić wszystkie oferty, które oferujący im podsunie?

Oferta rynkowa nie kończy się na Noble Securities, choć bez wątpienia to ten dom maklerski ma atutowy sekwens na ręku. Do 11 maja trwają zapisy na obligacje Marki, a według wstępnych i nieoficjalnych informacji w samym tylko maju ruszą dwie kolejne emisje publiczne (nie licząc Capital Park). O zatwierdzenie prospektów starają się też Best i Polnord, końcówka półrocza może być zatem gorąca na rynku pierwotnym.

A na wtórnym? Giełdowa hossa jak nic innego zagraża zainteresowaniu obligacjami korporacyjnymi. Być może nawet z konkurencją giełdową można kojarzyć spadek cen obligacji niektórych emitentów. Być może część inwestorów woli wycofać się z inwestycji z 0,5-1,0 proc. stratą licząc na to, że szybko odrobi ją inwestując w akcje? Nie można tym kalkulacjom odmówić logiki obserwując wspinaczkę indeksów. Zachętą do pozostania na rynku może być podwyższone oprocentowanie, ale to są skłonne oferować tylko firmy proponujące także podwyższone ryzyko. Zaś inwestorzy detaliczni mają na nie alergię po licznych defaultach z ostatnich dwóch lat. Szczęśliwie dla nich, nie jest dziś trudno znaleźć na Catalyst obligacje dające 6-7 proc. rentowność także wśród dobrych jakościowo, prospektowych spółek.