Kontynuacja odbicia

Ostatnie dni na giełdzie warszawskiej przyniosły inwestorom silne wahania nastrojów. Po bardzo słabym początku tygodnia wywołanym w szczególności zawirowaniami na rynku rosyjskim, które dało się we znaki rynkom krajów środkowoeuropejskich i tzw. emerging markets, obserwujemy od wczoraj próbę odrabiania strat.

Czwartek rozpoczął się od silnego wzrostu głównych polskich indeksów w reakcji na dobre nastroje giełd za oceanem po komentarzu szefowej FED-u o nieplanowaniu na najbliższych posiedzeniach komitetu podwyżek stóp procentowych. Wprawdzie po znacznych już spadkach (straciliśmy w 1,5 tygodnia 200 pkt na WIG20), ale i tak rzadko obserwowanym obrazkiem jest otwarcie indeksu 1,5-procentowym wzrostem, a jeszcze rzadszym, gdy jest on utrzymywany. Dziś tak się działo przez większość dnia. Mimo niezbyt pokaźnych obrotów udawało się utrzymywać indeksy na takim poziomie wzrostów. Popołudniowa faza sesji nie wyglądała jednak już tak różowo, mimo silnego startu indeksów amerykańskich giełda warszawska nie podzielała tego optymizmu. Jednak finisz w postaci fixingu należał do kupujących, którzy zdołali wyprowadzić WIG20 na poziomy bliskie maksimom dnia.

Ostatecznie przy obrotach porównywalnie mniejszych od tych notowanych na sesjach spadkowych główne indeksy giełdy na Książęcej w Warszawie zdołały zakończyć dzień plusami: WIG o 1,58%, a WIG20 – 1,84%. Najintensywniej handlowano dziś akcjami KGHM-u – obrót ok. 92 mln zł. Najlepiej zaprezentowały się walory branży telekomunikacyjnej, budowlanej i spożywczej, natomiast na drugim biegunie wśród najsłabszych branż były deweloperska i surowcowa. Statystycznie przewagę posiadały giełdowe byki – 194 spółek wzrosło, 161 – spadło, a 84 nie zmieniły swojej ceny.

W gronie spółek z WIG-u 20 pozytywnie wyróżnić można Kernela (+3,71%), PKN Orlen (+3,67%), Orange Polska (+2,80%), KGHM (+2,79%). PGNiG poinformowało dziś o zatwierdzonych przez URE obniżkach cen gazu w przypadku odbiorców hurtowych o 4%, a w przypadku odbiorców indywidualnych – o 0,8-1,8%, mimo to kurs wzrósł o 2,56%. Od rana kłopoty z przełożeniem nastrojów na wzrost kursu miał Eurocash (-1%), dla którego jeden z brokerów odtajnił dziś raport, w którym obniżył zalecenie do „sprzedaj”, podnosząc jednocześnie wycenę. Akcje Lotosu po porannych wzrostach powoli i jednostajnie spadały i zakończyły dzień -0,59%. Fatalnie dzień rozpoczęły akcje Bogdanki (spadkiem ponad 3%), ale z upływem czasu udało się sytuacje uspokoić i zakończyć dzień „na kresce”.

Niestety w gronie mniejszych spółek nie obserwowaliśmy tej skali odbicia. Ten segment rynku niestety nadal postrzegany jest jako bardziej ryzykowny i przez to też jest zdecydowanie mniej płynny. Indeks małych spółek WIG250 wzrósł jedynie o 0,34%, a ten grupujący średnie walory WIG50 o 1,03%. Największe wzrosty w tej części rynku pokazały Grupa Azoty (+8,81%), Serinus (+4,48%), który usiłował dziś odrabiać znaczne straty z ostatnich kilku tygodni, Torpol (+6,54%), Getin Noble (+6,48%), Arctic Paper (+5,81%). Do najsłabiej zachowujących się zaliczyć można EKancelarie (-17%), Wielton (-7,50%), Sygnity (-6,60%), PC Guard (-5,41%) i Czerwoną Torebkę (-5,33%).

Kilkanaście ostatnich dni przyniosło znaczne spadki naszych indeksów, przebijając przy tym na indeksie największych spółek dwuletnią linię wzrostową w okolicach 2350 pkt. Może to rodzić konsekwencje w średnim terminie. Od dwóch dni obserwujemy odbicie, które przy tak skrajnym wyprzedaniu musiało się w końcu pojawić. Wspaniałą pożywką dla wzrostów są wyśmienite nastroje na giełdach światowych, które niestety nie przekładają się już w tej skali na nasz parkiet. Zasadnym pozostaje pytanie, czy będziemy w stanie w najbliższym czasie wrócić powyżej ww. poziomu, czy tworzymy w tej chwili jedynie korektę ostatniego spadku.