Inwestorzy czekają na dane z USA

Dzisiejszy dzień na większości parkietów na świecie nie należał do najciekawszych. Indeksy w Europie zamykają się w okolicach poziomów, na których zamknęły się również wczoraj.

W USA start na Wall Street był dość spokojny i nadal główne indeksy oscylują w okolicach zera. Warto jednak zwrócić uwagę, że dzieje się to pomimo sporej przeceny akcji Apple (-3,3%). Akcje największej firmy świata pozostają pod presją inwestorów od momentu publikacji kwartalnego raportu, ale to wczoraj rozpoczął się silny ruch w dół na akcjach spółki. Akcje przebiły wczoraj wsparcie w postaci 200-sesyjnej średniej ruchomej. Dodatkowo spółka zaprzeczyła plotkom, jakoby planowała zostanie operatorem wirtualnym sieci telefonicznej w USA i Europie. Tym samym tania i tak na tle indeksu spółka (C/Z na poziomie dużo niższym niż dla całego S&P500) staje się coraz tańsza.

Generalnie na rynkach dostrzec można oczekiwanie na dane z gospodarki amerykańskiej, której poznamy w środę i w piątek. Jutro poznamy raport ADP o zatrudnieniu w sektorze prywatnym w USA oraz indeks ISM dla usług. W piątek zaś rządowy raport z rynku pracy o zmianie zatrudnienia w lipcu w sektorze pozarolniczym. Dane oczywiście mogą mieć spory wpływ na wrześniowe posiedzenie FED i mogą zdecydować czy bank podniesie wtedy stopy procentowe z rekordowo niskich poziomów. Patrząc na wnioski o zasiłki dla bezrobotnych w lipcu można być lekkim optymistą przed publikacją danych, lecz słabsze odczyty indeksów ISM i nastrojów konsumentów mogą ów optymizm lekko studzić.