Parkiet przy Książęcej był dzisiaj jednym z najgorzej zachowujących się na świecie. Choć dominuje niepewność przed tym, co zrobi Fed, giełdy Starego Kontynentu umiarkowanie zyskiwały. Należy to jednak traktować raczej jako odreagowanie po spadkach z poprzednich dni niż przejaw świetnych nastrojów wśród inwestorów.
Punkt kulminacyjny dzisiejszego dnia nastąpi dopiero po sesji w Europie. Wieczorem poznamy decyzję amerykańskich bankierów centralnych odnośnie stóp procentowych w USA. Konsensus rynkowy zakłada ich utrzymanie na niezmienionym poziomie, dlatego też uwaga inwestorów w głównej mierze skupi się na treści komunikatu po decyzji i tego, czy FOMC nie zamknie sobie drogi do podwyżki stóp procentowych w najbliższych miesiącach. Janet Yellen podczas swoich przemówień dała jasno do zrozumienia, że pozostaje "gołębiem" i koncentruje się głównie na ryzykach dla amerykańskiej gospodarki.
Indeks 20 największych spółek tracił po raz szósty z rzędu i spadł poniżej poziomu 1900 punktów. Ostatni raz zamknięcie na obecnych poziomach miało miejsce w pierwszej połowie marca. Jedynie do godziny 10 nie mieliśmy klarownej sytuacji – później na wykresie widzimy wyraźnie spadkową tendencję i wciąż pogłębiającą się przewagę sprzedających. WIG20 zamknął środę poziomem 1892 punktów, co oznacza spadek o 1,25% wobec wtorkowego zamknięcia.
BZ WBK pobija oczekiwania rynku. W I kwartale bank zarobił 556,5 mln zł wobec 1035,8 mln zł w analogicznym okresie 2015 roku. To jednak rezultat o 8% lepszy od konsensusu analityków, który wynosił nieco ponad 513 mln zł zysku netto w pierwszych trzech miesiącach 2016 roku. Przy okazji wyników, p.o. prezesa Gerry Byrne zapewnił, że nowy prezes zarządu BZ WBK zostanie wybrany jeszcze w I półroczu. Lepsze od oczekiwań wyniki nie pomogły uniknąć przeceny walorów banku. Kurs akcji BZ WBK spadał dziś najmocniej z blue chipów - aż o 3,46%.
Już jutro do akcji wkroczą kolejni – po amerykańskich - bankierzy centralni. Bank Japonii najprawdopodobniej po raz kolejny zwiększy rozmiary pakietu stymulacyjnego. Z Kraju Kwitnącej Wiśni nadejdą także dane o inflacji, produkcji przemysłowej oraz stopie bezrobocia. W Europie dzień zdominują dane o stopie bezrobocia, które poznamy m. in. dla Niemiec czy Hiszpanii. Po południu czeka nas kolejna ważna publikacja – dane o PKB Stanów Zjednoczonych w I kwartale. Rynkowy konsensus zakłada, że największa gospodarka świata od stycznia do końca marca urosła o 0,8% wobec 1,4% kwartał temu. Ostatni roboczy dzień kwietnia upłynie pod znakiem kolejnych raportów o PKB. Tym razem dowiemy się w jakiej kondycji były gospodarki Francji, Niemiec i Hiszpanii.