Zrównoważony rozwój firm źródłem niebywałego wzrostu

Dla firm, które potrafią patrzeć dalej i myśleć perspektywicznie, prowadzenie działalności odpowiedzialnej społecznie nie jest kosztem, ale wielką szansą. Zrównoważony rozwój jest dziś motorem innowacyjności w biznesie.

Wysoka cena postępu

Czas świąt, kiedy odrywamy się od szalonego pędu codziennej pracy, często skłania do refleksji: dokąd tak naprawdę zmierzamy? Czy w pogoni za kwartalnymi wynikami nie tracimy z oczu celów naprawdę wartych wysiłku i poświęcenia?

Do tego bliskość i rodzinna atmosfera uświadamiają nam, że nie jesteśmy na tym świecie sami. Że żyją obok nas ludzie, którzy posiadają znacznie mniej, mieli gorszy start, ale zasługują na to, by również dostać od życia szansę. Bardziej boli nas niesprawiedliwość i nierówność, odczuwamy empatię, współczucie i solidarność ze słabszymi i biedniejszymi. Czujemy potrzebę dzielenia się – nie bez przyczyny w tym bożonarodzeniowym czasie jesteśmy najbardziej skorzy, by wspierać liczne akcje charytatywne. A gdyby tak się dało myśleć… nie tylko od święta?

W ciągu ostatnich 200 lat powierzchnia lasów tropikalnych na ziemi zmniejszyła się o około jedną trzecią. Każdego roku pod ziemie uprawne i dla pozyskania drewna wycinanych jest 9 milionów hektarów lasów, czyli tyle, co powierzchnia Portugalii. Wielkość populacji zwierząt na ziemi tylko w latach 1970-2000 spadła o 35 proc. Tempo jej zmniejszania się organizacja WWF porównuje do okresów masowego zanikania gatunków, jakie dotąd miały miejsce pięć lub sześć razy w historii świata. Każdego roku 6 milionów hektarów ziem zamienia się w pustynie. Degradacja gleb jest konsekwencją działań człowieka: rolnictwa, nadmiernego wypasu zwierząt, wylesiania, przemysłu i urbanizacji.

Jako ludzkość, sami coraz boleśniej odczuwamy też koszty postępu. Powodzie, susze, pustynnienie żyznych dotychczas gleb, zanieczyszczenie środowiska to tylko niektóre z konsekwencji rozwoju, jakie dziś ponosimy. Jednocześnie w XX wieku postęp technologiczny szedł w parze z szybkim wzrostem liczby ludności. O ile w 1950 roku na świecie żyło 2,5 miliarda ludzi, o tyle w 2002 roku było nas już 6,2 miliarda. Według szacunków ONZ do 2050 roku wielkość populacji wzrośnie do 8,9 miliardów. Większość dzieci urodzi się jednak w krajach najbiedniejszych, gdzie przyrost naturalny wynosi 2,4% rocznie. Najmniej – w krajach uprzemysłowionych, gdzie wynosi on zaledwie 0,25%.

Nadrzędnym celem rozwoju od zarania dziejów było trwałe zaspokajanie potrzeb i aspiracji ludzi. Dziś prawdziwym wyzwaniem ludzkości jest dalszy rozwój, który nie będzie prowadził do autodestrukcji. Zaczyna brakować bowiem tego, czego potrzebujemy do życia – jak choćby wody i zasobów naturalnych, natomiast pojawia się to, czego być nie powinno – jak choćby zanieczyszczenie powietrza czy gleb.

Po pierwsze: sprawiedliwość

Na początku zrównoważony rozwój utożsamiano z ochroną środowiska naturalnego przed negatywnym wpływem człowieka. Z czasem krąg tematów z nim związanych poszerzał się. Deklaracja Milenijna ONZ obejmowała już między innymi tematy takie jak: pokój, rozbrojenie, bezpieczeństwo, eliminacja głodu i ubóstwa, dostęp do wody pitnej, zmniejszenie umieralności noworodków i matek po porodzie, powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa HIV i AIDS czy zapewnienie dzieciom różnych części globu dostępu do edukacji.

Przełomowe dla kształtowania się koncepcji zrównoważonego rozwoju były prace Światowej Komisji ds. Środowiska i Rozwoju (tzw. Komisja Brundtland, od nazwiska przewodniczącej, Norweżki Gro Harlem Brundtland), prowadzone w latach 1984-87. Przyniosły one raport "Nasza wspólna przyszłość". Zrównoważony rozwój został w nim określony jako rozwój, który „umożliwia zaspokojenie teraźniejszych potrzeb, nie zmniejszając szans przyszłych pokoleń na zaspokojenie ich potrzeb”.

W swoim raporcie komisja przekonywała, że czas zapoczątkować nową erę wzrostu gospodarczego, której podstawą jest sprawiedliwość – zarówno w wymiarze krótkookresowym, pomiędzy bogatymi i biednymi, jak i międzypokoleniowym. Celem rozwoju powinno być zaspokojenie podstawowych potrzeb i aspiracji do lepszego życia każdego człowieka, albowiem świat, w którym bieda ma charakter endemiczny, jest bardziej podatny na wszelkiego rodzaju katastrofy, także ekologiczne. Zdaniem komisji, ubóstwo wcale nie jest zjawiskiem nieuniknionym. Nowa era wzrostu gospodarczego miała być nie tylko nadzieją dla ubogiej większości, ale też zapewnieniem sprawiedliwego podziału zasobów naturalnych, umożliwiających dostęp do nich także tej biednej części ludzkości. Komisja podkreślała również, że decyzje o sposobach eksploatacji zasobów, kierunkach rozwoju technologii, inwestycjach i zmianach instytucjonalnych, powinny być podejmowane z uwzględnieniem zarówno interesów współczesnych, jak i przyszłych pokoleń.

Kto płaci, kto zyskuje?

Takie podejście wymagało przyjęcia bardziej ekologicznego stylu życia przede wszystkim przez zamożną część społeczeństwa. Ta idealistyczna wizja, choć w założeniach jak najbardziej słuszna, nie była i nie jest jednak wygodna dla krajów rozwiniętych, które dziś powinny spłacić swój dług względem krajów rozwijających się. Skoro to bogatsze kraje najbardziej wyeksploatowały naszą wspólna Ziemię, dziś to one powinny w największym stopniu ją „oszczędzać”.

Jak piszą Ram Nidumolu, C.K. Prahalad i M.R. Rangaswami w Harvard Business Review, przedstawicielom kadry zarządzającej przedsiębiorstw, zwłaszcza w USA i Europie, w większości zrównoważony rozwój wciąż kojarzy się głównie z kosztami i wysiłkiem, jaki firmy muszą włożyć w to, aby prowadzić działalność w sposób odpowiedzialny społecznie: ekologicznie, z uwzględnieniem interesów różnych grup, z poszanowaniem praw pracowników a nawet z szczególną dbałością o ich satysfakcję z pracy. W istocie, nie jest to łatwe – wiąże się chociażby z wyzwaniami i kosztami takimi jak znalezienie dostawców spełniających najwyższe standardy i prowadzących transparentną komunikację w tym zakresie czy inwestycje umożliwiającymi produkcję w sposób zrównoważony. Do tego dochodzi brak pewności, czy konsumenci będą gotowi zapłacić więcej za produkt „społecznie odpowiedzialny”. Zwłaszcza w czasach kryzysu.

Dostrzec szansę, a nie koszt

Jednak zrównoważony rozwój może być dla firm również źródłem niebywałego wzrostu, gdyż zmusza je do ponadprzeciętnej innowacyjności, zarówno w zakresie technologii, jak i organizacji. Znaczące obniżenie kosztów, innowacyjne i wysokomarżowe produkty, odkrywanie nowych nisz w biznesie – to tylko przykłady korzyści. W perspektywie długoterminowej prowadzenie działalności w sposób zrównoważony społecznie może być więc dla firm istotnym źródłem przewagi konkurencyjnej.

Dowód? Nawet warszawska Giełda Papierów Wartościowych prowadzi od 2009 roku RESPECT Index – pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej indeks najbardziej odpowiedzialnych społecznie spółek. Obejmuje on polskie i zagraniczne spółki z Głównego Rynku GPW, działające zgodnie z najlepszymi standardami zarządzania w zakresie korporacyjnego ładu informacyjnego i relacji z inwestorami, uwzględnia on także czynniki ekologiczne, społeczne i pracownicze. Jego wyniki są poważnym argumentem ekonomicznym za prowadzeniem biznesu odpowiedzialnego społecznie. W ciągu trzech i pół roku od pierwszego notowania wzrósł o 56,6 proc, podczas gdy WIG, czyli indeks szerokiego rynku, wzrósł w tym czasie o 18,8 proc. Liderzy indeksu RESPECT notowali w tym czasie jedne z największych wzrostów cen na rynku: akcje Azotów Tarnów zdrożały o 245 proc., KGHM o 132 proc., a Apator – o 108 proc.

Podobne indeksy CSR funkcjonują na całym świecie. To choćby Dow Jones Sustainability Indexdziałający od 1999 roku, amerykański Calvert Social Index czy FTSE4GOOD Index, prowadzony przezLondon Stock Exchange i Financial Times.

___________________________________________________________________________

Materiał powstał przy współpracy z Panią Agatą Mardosz oraz z wykorzystaniem między innymi:

  • Berdo, Jan, Zrównoważony rozwój. W stronę życia w harmonii z przyrodą, Earth Conservation, Sopot, 2006
  • Janikowski,Ryszard, Zrównoważony rozwój lokalny. Teoria i praktyka, w: Studia nad zrównoważonym rozwojem. Tom IV, Polska Akademia Nauk – Komitet „Człowiek i środowisko” przy Prezydium PAN, Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa im. Wojciecha Korfantego, Warszawa-Katowice, 2006
  • Rosicki, Remigiusz, Międzynarodowe i europejskie koncepcje zrównoważonego rozwoju, Przegląd Naukowo – Metodyczny, nr 4, 2010, s. 44 – 56.
  • Report of the World Commission on Environment and Development: Our Common Future, 1987, http://www.un-documents.net/our-common-future.pdf (odczyt z dnia: 9 grudnia 2014 r.)
  • Nidumolu, Ram, Prahalad, C. K., Rangaswami, M.R., Why Sustainability Is Now the Key Driver of Innovation, Harvard Business Review, September 2009Kozielski, Robert, Mardosz Agata, BP w Polsce. CSR w służbie marki. Case study, ls.questus.pl, 2014Koprowicz, Cezary Społeczny znaczy odpowiedzialny. I opłacalny, Forbes.pl, 28.02.2013