Alkohol na firmowych wigiliach?

Czy w trakcie firmowych imprez z okazji świąt Bożego Narodzenia powinien być podawany alkohol? 60% Polaków jest przeciwko. Jednocześnie 41% zauważa, że wielu pracowników w czasie firmowych imprez wigilijnych „nie wylewa za kołnierz”.

Jak wygląda typowa firmowa wigilia w Polsce? Z badania przeprowadzonego przez serwis Praca.pl w 2011 roku wynika, że dla prawie połowy Polaków idealną imprezą firmową z okazji świąt byłby… brak imprezy. Mimo niechęci pracowników do tego typu spotkań coraz więcej firm – zarówno małych, jak i dużych - organizuje świąteczne spotkania z pracownikami, w trakcie których pracownicy dzielą się życzeniami, szefowie podsumowują rok, a potem następuje wspólne jedzenie i nierzadko również picie alkoholu. Z badania przeprowadzonego w początkach grudnia 2014 r. przez serwis Praca.pl wynika, że alkoholu nie podaje się w zaledwie 18% firm organizujących imprezy świąteczne. Czy taka forma odpowiada Polakom? I jak zachowujemy się podczas zakrapianych wigilii?

„Nie” dla alkoholu podczas firmowej wigilii

Choć ilość bezalkoholowych wigilii firmowych to zdecydowana mniejszość, większość Polaków twierdzi, że wcale alkoholu na firmowej imprezie świątecznej nie potrzebuje. Za jego serwowaniem, w ankiecie opracowanej przez Praca.pl, opowiedziało się zaledwie 39% badanych. 61% uważa, że w przypadku tej imprezy alkohol nie powinien być obecny.

Jak pijemy na wigilijnych imprezach?

Z ankiety Praca.pl wynika, że tylko 22% badanych nigdy nie widziało, by ktoś przesadził z alkoholem. Co czwarta osoba widziała przynajmniej jedną osobę, która sobie nazbyt pofolgowała. Według 16% - wszyscy za dużo piją.

Badanie pokazuje, że mimo iż większość Polaków jest przeciwko podawaniu alkoholu podczas firmowej imprezy wigilijnej, to i tak dużo pije, a sporej części zdarza się wypić zdecydowanie za dużo. Tylko 18% badanych podkreśliło, że w ich firmie alkohol się nie pojawia na świątecznym spotkaniu.

Skutki przesadzenia z alkoholem na firmowej imprezie

A co może się zdarzyć, jeśli pracownik nie kontroluje swojego poziomu upojenia? W najgorszym scenariuszu może nawet zostać zwolniony dyscyplinarnie – nawet jeśli impreza odbywa się poza siedzibą firmy. Zdaniem Sądu Najwyższego (wyrok z 9 lipca 2008 r., I PK 2/08) „obowiązek przestrzegania zasad współżycia społecznego w zakładzie pracy obejmuje powstrzymywanie się również poza miejscem i czasem pracy od takich zachowań, które wywołują lub potęgują wzajemnie negatywny stosunek współpracowników i konflikty w środowisku pracy”. Jeśli zatem pracownik pod wpływem alkoholu dopuści się rękoczynów lub molestowania seksualnego, może otrzymać naganę lub zostać zwolniony z pracy.

Takie sytuacje to przypadki ekstremalne, ale często zdarza się, że pracownicy pod wpływem alkoholu mówią szefowi coś, czego później żałują, zaczynają flirtować lub wylewają publicznie żale na firmę, pracę, a nawet prywatne życie. Na drugi dzień, poza kacem, czeka ich spory wstyd przed kolegami.

Pijany prawdę ci powie

Niektórzy szefowie z premedytacją zgadzają się na podawanie alkoholu podczas firmowej imprezy – pozwala to na zaobserwowanie zachowania pracowników. Alkohol, a zwłaszcza jego nadmiar,  sprawia, że ludziom puszczają hamulce. Pracownik, który na co dzień nie komentuje stylu zarządzania swojego przełożonego, nagle zaczyna dzielić się przemyśleniami. Jeśli są konstruktywne, to punkt dla niego. Gorzej, jeśli zacznie szefa po prostu krytykować.

Impreza wigilijna „alcohol-free”

Na Zachodzie pojawia się trend odchodzenia od podawania alkoholu na firmowych imprezach. Z badań przeprowadzonych w USA przez Seamless Corporate Accounts wynika, że o ile w 2012 roku 21% firm deklarowało brak napojów wyskokowych na firmowej imprezie gwiazdkowej, o tyle  w tym roku zrobiło tak już 44% firm. Zwiększyła się również ilość firm, które podczas świątecznej imprezy unikają tańców (do 70%).